Żywy Różaniec *

Na różańcu możemy modlić się indywidualnie bądź we wspólnocie Jedną z najbardziej rozpowszechnionych, a zarazem uświęconych form wspólnotowego odmawiania różańca w Kościele jest Żywy Różaniec.

 

Zapoczątkowała go Paulina Jaricot – Francuzka, która w 1822 roku utworzyła dzieło powszechnej pomocy misjom pod nazwą Dzieła Rozkrzewiana Wiary, a cztery lata później powołała dla niego wielkie modlitewne zaplecze właśnie w postaci Żywego Różańca. Paulina Jaricot chciała uczynić różaniec modlitwą wszystkich i otoczyć nią cały świat. Sama uważała siebie za „pierwszą zapałkę, którą Bóg się posłużył, aby rozpalić wieki ogień”. Zorganizowała tzw. piętnastki. Były to grupy 15-osobowe, z których każda zobowiązała się do odmawiania w intencji misji jednej dziesiątki Różańca dziennie i rozważania danej tajemnicy. Paulina Jaricot przyrównała „piętnastkę” do piętnastu węgli, które nie zawsze płoną jednakowym ogniem: bywa, że kilka z nich zaledwie tli się, niektóre są już zimne, ale jeśli choć jeden z nich płonie, to z czasem rozgrzeje pozostałe i razem wybuchną wielkim ogniem. „Piętnastki” założone przez Francuzkę bardzo szybko się mnożyły. Kiedy umierała w 1862 r., w samej tylko Francji istniało 150 tys. „piętnastek”. Oficjalnej aprobaty dla Żywego Różańca udzielił papież Grzegorz XVI jeszcze za życia jego założycielki.

Obecnie Różaniec składa się z 20 tajemnic różańcowych, a więc jedna róża składa się z 20 osób, które zobowiązują się do codziennego odmawiania jednej dziesiątki i rozważania tajemnicy przydzielonej na dany miesiąc. Kiedy wszystkie osoby należące do jednej róży wypełniają swoje zobowiązanie, wówczas każdego dnia róża odmawia cały Różaniec i rozważane są wszystkie tajemnice. Kto zatem przynależy do Żywego Różańca, chociażby odmówił tylko jedną dziesiątkę Różańca, to każdego dnia w swojej róży uczestniczy w całym Różańcu, a także w odpustach i przywilejach, które Kościół złączył z taką formą modlitwy różańcowej. W jakimś sensie spełniają się wówczas słowa Pana Jezusa: „Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20) – dodajmy: ze swoim błogosławieństwem. I nie „dwaj albo trzej”, ale aż dwadzieścia osób gromadzi się w Imię Jezusa. I chociaż nie są oni fizycznie razem, zazwyczaj bowiem każdy odmawia tę dziesiątkę Różańca sam, np. w domu, to jednak duchem są razem, jak jedna rodzina. To jest osobista korzyść z przynależenia do Żywego Różańca.

Zapewne jeszcze większa korzyść z naszej przynależności do Żywego Różańca przypada w udziale parafii, do której należymy i której duszpasterstwo Bogu polecamy. Bo chociaż w Żywym Różańcu jest wiele ważnych intencji modlitewnych, to niewątpliwie ta o skuteczność duszpasterstwa parafialnego jest jedną z najważniejszych. Szczęśliwy ten proboszcz, wikariusz, katecheci i ci wszyscy, którzy są jakby na froncie tego duszpasterstwa parafialnego, a którzy codziennie regularnie polecani są Bogu przez Żywy Różaniec. Jest on modlitewnym zapleczem dla każdej parafii. To także codzienne świadectwo potrzeby modlitwy w naszym życiu, zwłaszcza tam gdzie jest tradycja odmawiania Różańca przed Mszą św., często pod przewodnictwem osób należących do Żywego Różańca.

Do Żywego Różańca mogą należeć wszyscy. Piękna jest taka parafialna zróżnicowana wspólnota Żywego Różańca, do której należą: kobiety i mężczyźni, starsi i młodzi, młodzież i dzieci.

Żywy Różaniec ma swoją strukturę. Na czele jednej dwudziestoosobowej róży stoi zelator, który zgodnie z greckim pochodzeniem tego słowa, jest pełen gorliwości i zapału by nie tylko siebie, ale także wszystkich pozostałych członków swojej róży mobilizować do wytrwałej i systematycznej modlitwy. Nad całą parafialną wspólnotą Żywego Różańca czuwa nadzelator. Jest on równocześnie łącznikiem pomiędzy wspólnotą Żywego Różańca i kapłanem – dyrektorem tejże wspólnoty. Głównym zadaniem księdza jest formacja duchowa członków Żywego Różańca odbywająca się przede wszystkim podczas comiesięcznych spotkań.

Ponadto w konkretnej diecezji może też być specjalnie mianowany przez biskupa duszpasterz Żywego Różańca, którego zadaniem jest opieka nad tą wspólnotą w wymiarze diecezjalnym.

 

* Artykuł ks. Jana Glapiaka publikowany w Przewodniku Katolickim, nr 44/2010.

Wszystkie