W ustrojach demokratycznych, w których osobista wolność ma szczególnie wysoką wartość, znacznie zwiększa się odpowiedzialność osobowa każdego człowieka za decyzje, które może on swobodnie podejmować bez przymusu prawnego. Wyposażony przez Stwórcę w rozum, wolną wolę oraz sumienie nie powinien przerzucać na innych odpowiedzialności, zwłaszcza za swoje błędy. Wiąże się to z jedną z podstawowych zasad ładu społecznego, jaką jest zasada pomocniczości. Zasadzie tej szczególnie dużo uwagi poświęca nauka społeczna Kościoła katolickiego. Chodzi w niej zwłaszcza o to, aby jednostkom i niższym strukturom społecznym pozostawić możliwie jak najwięcej spraw, które mogą one same rozwiązać, a struktury wyższe (w tym przede wszystkim Państwo) winny zajmować się tylko tym, czego nie są w stanie wykonać struktury niższe i jednostki. Natomiast pomoc społeczeństwa powinna przysługiwać tym, którzy jej rzeczywiście potrzebują. Nie można obciążać ogółu obywateli świadczeniami na rzecz osób, które są w stanie same zaspokajać swoje podstawowe potrzeby. Zasadzie pomocniczości dużo uwagi poświęca między innymi encyklika Leona XIII „Rerum novarum" czy encyklika Piusa XI „Quadragesimo anno". Problemom tym poświęcone jest jedno z wcześniejszych oświadczeń Rady (oświadczenie z 4 grudnia 2007 r. w kwestii stosowania zasady pomocniczości w życiu publicznym).
Im więcej spraw zależy od decyzji poszczególnych osób, tym bardziej zwiększa się zakres ich odpowiedzialności. Dotyczy to na przykład problemów zawodowych, dbałości o zdrowie, wykształcenie własne i członków najbliższej rodziny, egzystencji materialnej oraz rozwoju duchowego. Szczególna odpowiedzialność związana jest z decyzjami odnoszącymi się do zasad moralnych. Słuszne są sprzeciwy przeciwko uchwalaniu praw nie uwzględniających uniwersalnych zasad moralności chrześcijańskiej. Dotyczy to między innymi działań niektórych sił politycznych zmierzających do legalizacji przerywania życia nienarodzonych dzieci, zapłodnienia metodą „in vitro", eutanazji, zrównania związków homoseksualnych ze związkami małżeńskimi itd. Próby wprowadzenia do prawa podobnych rozwiązań domagają się moralnego protestu. Za mało jednak mówi się o odpowiedzialności osobistej osób, które dobrowolnie, bez przymusu prawnego, chcą korzystać z takiego prawa. Gdyby ci ludzie rzeczywiście kierowali się rozumem, wolną wolą i prawym sumieniem owe niemoralne prawa byłyby martwą literą, a wysiłek polityków zmierzających do uchwalania takich praw stałby się bezprzedmiotowy.
Warto poświęcać tym sprawom więcej uwagi. Wzrasta bowiem odpowiedzialność człowieka, który może sam podejmować decyzje kierując się swoją wolną wolą i właściwie ukształtowanym sumieniem, bez względu na obowiązujące prawo, polityczną poprawność, czy dyscyplinę partyjną. Jego zasługa za wybór moralnych decyzji jest zapewne znacznie większa, aniżeli tego, którego przyzwoite zachowania są wymuszane, często wbrew jego woli.
Odpowiedzialność indywidualna ma także swoje skutki zbiorowe. Jest to odpowiedzialność wspólnotowa dotycząca sfery publicznej, nie mająca jednak charakteru odpowiedzialności prawnej. Sumowanie się licznych zachowań indywidualnych wywołuje skutki odnoszące się do większych grup społecznych lub nawet całego narodu i państwa. Chodzi tu na przykład o rozpowszechnione postawy pro lub antyspołeczne, relatywizowanie prawa do życia, o stosunek do alkoholizmu, narkomanii, zachowań homoseksualnych, poszanowanie cudzej własności, czy nawet stosunek do całego Dekalogu.
Szczególna forma odpowiedzialności wspólnotowej występuje w procesie wyborów powszechnych. Ma to istotne znaczenie zwłaszcza w ustrojach demokratycznych. Na te sprawy Rada także już zwracała uwagę (por. np. oświadczenie z 17 listopada 2003 r. w kwestii stosowania reguły większości w sprawach dotyczących dobra wspólnego i osobowego, a zwłaszcza oświadczenie z 7 czerwca 2005 r. w kwestii udziału katolików w życiu publicznym). W związku z tym, że ponownie zbliżają się wybory parlamentarne, warto sięgnąć do tamtych oświadczeń. Nie straciły one swojej aktualności. Nieuprawnione stają się bowiem narzekania, czy nawet protesty polityczne ludzi, którzy nie uczestniczyli w wyborach powszechnych lub uczestnicząc głosowali w sposób nieodpowiedzialny. Tymczasem przy pewnej staranności można odróżnić kandydatów kompetentnych i uczciwych od takich, którzy głosząc obłudnie wzniosłe wartości, swoim postępowaniem im zaprzeczają, szkodząc dobru wspólnemu i związanemu z nim dobru osobowemu wielu obywateli, a także takich, którzy otwarcie głoszą programy pozostające w wyraźnej sprzeczności z Dekalogiem.
Obydwa rodzaje odpowiedzialności: osobowa i wspólnotowa powinny stanowić jedną z moralnych podstaw ładu demokratycznego. Leży to w interesie zarówno Państwa, jak i poszczególnych ludzi.
Poznań, 4.10.2011 r.
Podpisali:
prof. dr hab. Czesław Błaszak, dr med. Szczepan Cofta, ks. prał. dr Paweł Deskur (sekretarz), prof. dr hab. med. Janusz Gadzinowski, prof. dr hab. Bohdan Gruchman (przewodniczący), prof. dr hab. Tomasz Jasiński, prof. dr hab. Andrzej Legocki, prof. dr hab. Wojciech Łączkowski, prof. dr hab. Roman Słowiński, prof. dr hab. Jan Węglarz(wiceprzewodniczący), mgr Grażyna Ziółkowska.