Środkami takimi są m.in. referenda ogólnokrajowe w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa (zgodnie z art.125 Konstytucji RP) oraz głosowania parlamentarne. Po to, aby środki te nie przekształcił się w samoistny cel i pozostały jedynie narzędziem osiągnięcia rzeczywistego dobra wspólnego oraz osobowego, spełnione powinny zostać co najmniej następujące warunki:
Pierwszy warunek dotyczy zakresu spraw, które są niezależne od woli większości i dlatego poddawanie ich głosowaniu staje się bezsensowne. Wymienić tu należy przede wszystkim sprawy, których istotą jest prawda, np. prawda przyrodnicza, historyczna, ekonomiczna, czy prawda moralna. Głosowanie w takich przypadkach świadczyłoby o dużym szacunku dla metod demokratycznych, ale pozbawione byłoby racjonalnego uzasadnienia. Głos większości w tych sprawach nie może bowiem wpłynąć na prawdę w nich zawartą.
Szczególną uwagę należy zwrócić na próby poddawania pod głosowanie spraw dotyczących prawdy moralnej i wynikających z niej podstawowych wolności i praw człowieka. Nie pochodzą one od prawodawcy państwowego, lecz wynikają - jak określają to m.in. pakty praw człowieka (por.: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka ONZ z 1948 r., Katalog praw człowieka Jana XXIII w Encyklice „Pacem in terris") - z przyrodzonej godności osoby ludzkiej. Nie należąc do kompetencji prawodawcy państwowego, nie mogą być przez niego naruszane, choćby nawet został on wsparty przez głosami większości obywateli.
W związku z powyższym, nadużyciem jest głosowanie w sprawach dotyczących m.in. legalizację przerywania procesów życiowych człowieka. Nie można pytać obywateli o to, czy godzą się na przerywanie życia ludzkiego np. w jego początkowej lub schyłkowej fazie. Życie człowieka na wszystkich jego etapach nie może bowiem być uzależnione od woli innych, choćby stanowili oni w danym momencie większość. Państwo nie tylko nie powinno skłaniać obywateli do dokonywania takich dramatycznych wyborów w referendum, ale zdecydowanie przeciwdziałać wszelkim próbom zmierzającym w tym kierunku także na forum Parlamentu.
Drugi warunek dotyczy spraw, w których możliwe lub nawet wskazane jest odwoływanie się do woli większości wyrażanej w referendum ogólnokrajowym.
W szczególności chodzi o to, aby wynik referendum odzwierciedlał świadomy i odpowiedzialny wybór większości obywateli. Dotyczy to zwłaszcza trudnych i złożonych spraw, których poprawne rozstrzygnięcie wymaga dostarczenia głosującym obiektywnych i wszechstronnych informacji. Bez tego referendum może okazać się jedynie bardzo kosztowną fikcją nie pokazującą rzeczywistych, świadomych decyzji głosujących, lecz raczej rezultat socjotechnicznych umiejętności ugrupowań politycznych. Należałoby brać to pod uwagę przy ewentualnych decyzjach o organizacji dalszych referendów np. związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej.
Trzeci warunek dotyczy wyboru osób, które w imieniu Narodu stanowić mają prawo wewnętrzne lub ponadnarodowe. Doświadczenie wielu państw demokratycznych, a Polski w szczególności, wskazuje na potrzebę zmian zasad wyborczych. Nie wystarczające okazują się wymogi formalne stawiane kandydatom. Konieczne staje się wprowadzenie do prawa wyborczego także kryteriów dotyczących cech moralnych takich, jak np. nieskazitelność charakteru. Okazuje się bowiem, że przy współczesnych zabiegach socjotechnicznych przeciętny wyborca najczęściej nie jest w stanie ocenić moralnych walorów kandydata, a ich brak nie daje gwarancji, że stanowione prawo będzie rzeczywiście służyć prawdziwym celom demokracji.
Od spełnienia m. in. powyższych warunków zależy - w przekonaniu Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim - realizacja zasady dobra wspólnego i osobowego naszego Narodu.
Poznań, 17 listopada 2003 r.