Nie ma Go tutaj, zmartwychwstał





Abp Stanisław Gądecki

Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Wigilia Paschalna (Katedra Poznańska - 19/20.04.2025).

 

Drodzy Kapłani,

Osoby życia konsekrowanego,

Szanowni Katechumeni,

Wszyscy uczestniczący w tej liturgii wierni świeccy,

Drodzy słuchacze Radia Emaus, przedstawiciele mediów,

Umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie Zmartwychwstałym

 

Zmartwychwstanie należy do innego porządku niż życie ziemskie Jezusa. Po zmartwychwstaniu Chrystus nie powrócił do zwykłego życia ziemskiego, lecz przeszedł do nowego, wyższego sposobu życia w Bogu. Nie ma zatem opisów zmartwychwstania porównywalnych z  opisami cudownych uzdrowień, lecz Ewangelie zachowały świadectwa, że po śmierci na krzyżu Jezus żył nadal i że można go było spotkać.

W takim momencie wystarczy powiedzieć słów kilka o dwóch sprawach: o zmartwychwstaniu Chrystusa oraz o naszym zmartwychwstaniu.

1.         PUSTY GRÓB CHRYSTUSA

Pierwsza sprawa to zmartwychwstanie Chrystusa.  W Niedzielę Wielkanocną wczesnym rankiem, w pierwszy dzień tygodnia, kobiety z Galilei wzięły przygotowane wonności i poszły do grobu. Gdy dotarły na miejsce, zobaczyły, że kamień zamykający wejście do niego został odsunięty. Gdy weszły do środka, nie znalazły ciała, które - jak same były tego świadkami - leżało w tym grobie dwa dni wcześniej. „Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa” (Łk 24,2-3).

Łukasz Ewangelista nie wyjaśnia na razie co się stało, lecz daje nam do zrozumienia, iż stało się coś ważnego, skoro zamiast pisać o ciele „Jezusa” [ο σωμα του ιησου], pisze o ciele „Pana Jezusa” [του κυριου ιησου]. W Dziejach Apostolskich wyrażenie „Pan Jezus” odnosi się zwykle do Jezusa Zmartwychwstałego (Dz 1,21; 4,33). Takie połączenie pojawia się tu pierwszy i jedyny raz w tej Ewangelii, co podpowiada, że Łukasz już w tej chwili sugeruje zmartwychwstanie.

a.         „Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach” (Łk 24,4). Dwóch świadków to minimalna w Prawie Mojżesza dla uznania ważności zeznań (Pwt 17,6; 19,15). „Nie można dawać wiary pojedynczemu świadkowi; [musi ich być] trzech lub co najmniej dwóch, i to takich, których świadectwo potwierdzone będzie ich uczciwym życiem. Nie można jednak uznać świadectwa kobiety” (Józef Flawiusz Antiquitates iudaicae 4,8,15). Dlatego kluczowe wydarzenia z życia Jezusa (przemienienia, zmartwychwstanie, wniebowstąpienie) są zawsze interpretowane przez „dwóch mężczyzn”.

Szaty Bożych posłańców dosłownie „rzucały błyskawice” [εν εσθησεσιν αστραπτουσαις; in veste fulgenti]. Podobnym słowem Ewangelista Łukasz opisuje szaty Jezusa w scenie Jego przemienienia (Łk 9,28), podczas wniebowstąpienia (Dz 1,10) oraz w trakcie pojawienie się Jezusa w dniu „Syna Człowieczego” („Jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca widnokręgu do drugiego, tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego” - Łk 17,24). Zmartwychwstanie jawi się więc jako objawienie się chwały, zapowiedzianej przy przemienieniu, wniebowstąpieniu oraz zapowiedzi paruzji.

Pierwszą reakcję kobiet na pojawienie się nieznajomych mężów opisuje Łukasz jako lęk. Zachowanie kobiet (pochylenie twarzy ku ziemi) może być spowodowane jedną z trzech przyczyn: albo kobiety chcą uniknąć oślepiającego blasku bijącego z szat napotkanych mężów, albo spodziewają się słów nagany z ich strony, albo wreszcie - zgodnie ze zwyczajem żydowskim - nie chcą wdawać się w rozmowę z nieznajomymi mężczyznami w miejscu publicznym.

Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie Żyjącego [τον ζωντα] wśród umarłych? „Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał” [ουκ εστιν ωδε αλλ ηγερθη]. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: ‘Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie’ (Łk 24,5-7. Wezwanie skierowane do kobiet, by przypomniały [μνησθητε] sobie Jezusowe zapowiedzi zmartwychwstania, zawierają jakby nutę nagany; gdyby bowiem pamiętały o słowach Jezusa, winny spodziewać się, że zastaną Go żywego (Łk 9,22.44; 18,31-32).

Kobiety, które były uważnymi świadkami śmierci Jezusa i Jego pogrzebu; były również pierwszymi, którym objawił się zmartwychwstały Pan. Nie byli to wiarygodni świadkowie w ówczesnym społeczeństwie, które nie uznawało wartości świadectwa kobiety. Wywołało to pewne zakłopotanie w pierwotnych wspólnotach. Świadczy o tym milczenie na temat kobiet w najdawniejszych tekstach, np. w Pierwszym Liście do Koryntian 15, 1-12: wymienia się tam świadectwa uczniów i pięćdziesięciu braci, ale nie wspomina się o żadnej kobiecie (B. Maggioni).

b.         Łukasz zapragnął, by wiadomość Bożych posłańców - będąca fundamentem chrześcijaństwa - została jako pierwszym powierzona właśnie kobietom. To one, spełnią rolę naocznych świadków wydarzeń paschalnych. Maria Magdalena, Joanna, Maria Jakubowa i wszystkie pozostałe, w poranek wielkanocny, obecne przy pustym grobie i nie posiadając żadnego nakazu od niebieskich posłańców, pobiegły z żarem w sercu, aby opowiedzieć wszystko, co usłyszały. Stały się pierwszymi heroldami prawdy o zmartwychwstaniu. W ten sposób Łukasz przedstawił je jako niezawodne uczennice i wierne chrześcijanki, ważne dla wspólnoty wierzących.

Reakcja kobiet na słowa „dwóch mężów” była jednoznaczna. One „wróciły od grobu, oznajmiły to wszystko [ταυτα παντα] Jedenastu i wszystkim pozostałym” (Łk 24,8-9). Tak oto ze „świadków” stają się one „posłanymi”.  Odgrywały zatem ważną rolę naocznych świadków, potwierdzających pewność istnienia pustego grobu (Łk 1,2–4). Stąd Łukasz Ewangelista podaje nam konkretne imiona kobiet, którymi są Maria Magdalena (8,2) i Maria, matka Jakuba oraz Joanna (Joannę Łukasz przedstawił już wcześniej jako jedną z kobiet  towarzyszących Jezusowi i Dwunastu (Łk 8,3). Pojawia się ona prawdopodobnie dlatego, że była źródłem informacji przekazywanej teraz przez Łukasza).

Niestety, pierwszą reakcją apostołów na relację kobiet było uznanie jej za „czczą gadaninę” [ληρος, baśnie, plotki] i brak wiary. W tym przypadku Łukasz ukazuje uczniów reagujących zgodnie z przekonaniami Żydów pierwszego wieku, dla których świadectwo kobiet nie było uznawane za wiarygodne. Apostołom i uczniom trudno było uwierzyć w zmartwychwstanie (Łk 24,25.37–38.41). Dzięki temu późniejsze świadectwa o zmartwychwstaniu przez nich składane stały się bardziej przekonujące; mają większą wartość.

Natomiast sam Ewangelista Łukasz stara się dowartościować rolę i godność kobiety. Czyni to poczynając od Maryi, Matki Jezusa, gdzie opowiadanie o nawiedzeniu kończy słowami: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane ci od Pana” (Łk 1,45). Łukasz pięknie przedstawia także Elżbietę, matkę Jana Chrzciciela. Z kolei prorokini Anna reprezentuje u niego Izraelitów oczekujących na Mesjasza. Godność kobiety zostaje też podkreślona w tekście o Marii i Marcie (10,38-42). Tylko u Łukasza znajdziemy wzmiankę o kobietach współczujących Jezusowi na drodze krzyżowej oraz o tych, które zajęły się Jego pogrzebem (Łk 23,27-31.55).

W końcu Piotr doszedł jednak do wniosku, że warto się przyjrzeć temu, o czym mówiły kobiety. Przybiegł więc do grobu i schyliwszy się, ujrzał w nim tylko leżące lniane płótna  (J 20,3-10), w które Józef z Arymatei zawinął ciało Jezusa (Łk 23,53). „Leżące płótna” [τα οθονια] to całun, jakim nakrywano ciało zmarłego, jak chustę [τὸ σουδάριον], która była na jego twarzy. Termin „leżące” należałoby tłumaczyć jako rozwinięte, rozsupłane, rozciągnięte (podobnie jak spokojne morze po burzy). Płótna wyglądały tak, jak gdyby ciało z nich „wyparowało”. Były one niemym świadkiem tego, co zdarzyło się w grobie Jezusa. Nie był to jeszcze dowód przekonujący Piotra o zmartwychwstaniu, bowiem jego reakcją jest „zdziwienie nad tym, co się stało”. Owo zdziwienie może być interpretowane jako wątpliwość, która nie jest jeszcze jego jednoznacznym  uznaniem zmartwychwstania. Czy jednak rabusie zadawaliby sobie tyle trudu, by rozwijać całun, aby skraść ciało Jezusa (Mk 28,13)?

Piotr wraca więc do siebie, dziwiąc się temu, co się stało, i objawiając zwyczajną reakcję na cudowne dzieła Boże (Łk 2,18; 8,25; 9,43; 11,14). Nie jest tu powiedziane, że Piotr w tym momencie uwierzył (J 20,8), jednakże - biorąc pod uwagę modlitwę Jezusa - aby jego wiara „nie ustała” (Łk 22,32), wiele wskazuje na to, że Piotr właśnie zbliżył się do wiary w zmartwychwstanie. Jego wiara zostanie zresztą wkrótce utwierdzona, gdy żyjący Jezus objawi się mu osobiście (Łk 24,34). Dopiero pojawienia się zmartwychwstałego Pana stanie się dla niego przekonującym argumentem. (por. ks. Mariusz Rosik, Pierwsi świadkowie zmartwychwstania. Kobiety w roli aniołów (Łk 24, 1-12)?).

2.         NASZE ZMARTWYCHWSTANIE

Druga kwestia to nasze osobiste zmartwychwstanie. Najpierw to w doczesności, a następnie we wieczności.

a.         duchowe zmartwychwstanie w doczesności

Nasze zmartwychwstanie w Chrystusie oznacza po pierwsze nasze duchowe odrzucenie grzechu, a następnie wzrost dobra. List do Kolosan zachęca nas wszystkich wyraźnie do duchowego wzrostu:

„Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych [συνηγερθητε], szukajcie tego, co w górze [τα ανω], gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. […] Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości [πορνειαν - ακαθαρσιαν - παθος - επιθυμιαν - κακην και την πλεονεξιαν], bo ona jest bałwochwalstwem. (…). A teraz i wy odrzućcie to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, znieważanie, haniebną mowę od ust waszych! [οργην - θυμον - κακιαν -βλασφημιαν - αισχρολογιαν εκ του στοματος υμων].

Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył. […] Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość [σπλαγχνα οικτιρμων - χρηστοτητα -ταπεινοφροσυνην - πραοτητα - μακροθυμιαν], znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość [την αγαπην], która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni!” (1 Kor 3,1-2.5.8-10.12-15).

Pozwólmy Zmartwychwstałemu Chrystusowi oświecać każdą chwilę naszego nawróconego życia. Bądźmy wierni Przymierzu, jakie Pan zawarł z nami na Chrzcie Świętym.

W tym roku do zrozumienia prawd chrześcijańskiej wiary i do Chrztu przygotowało się 7 katechumenów. W tak uroczystym i jednocześnie historycznym dla Was momencie pozdrawiam Was, pozdrawiam wasze rodziny, przyjaciół oraz tych, którzy Was przygotowali do przyjęcia tego sakramentu. Na mocy Chrztu świętego staniecie się członkami Kościoła i błogosławieństwem dla ludzi (Rdz 12,1-3). Bądźcie wierni Chrystusowi, który Was wybrał i powierzcie Mu całe Wasze życie.

b.         cielesne zmartwychwstanie w wieczności

Ale oprócz duchowego zmartwychwstania w doczesności istnieje też zmartwychwstanie chrześcijanina w wieczności. Chrystus zmartwychwstały jest nie tylko Sprawcą naszego duchowego odrodzenia w trakcie życia ziemskiego, On także jest początkiem naszego przyszłego cielesnego zmartwychwstania w wieczności.

a.         A chociaż „w żadnym punkcie wiara chrześcijańska nie spotyka więcej sprzeciwu niż w stosunku do zmartwychwstania ciała” (św. Augustyn, Enarratio in Psalmos, 88, 2, 5) i dość powszechnie jest przekonanie, że po śmierci człowiek trwa w sposób duchowy, winniśmy jednak uwierzyć, że możemy cieleśnie zmartwychwstać do życia wiecznego?

Podstawą naszej nadziei na zmartwychwstanie do życia wiecznego jest obietnica przekazana nam przez Chrystusa: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,54). Tak, w Chrystusie „wszyscy w swych własnych powstaną ciałach, które teraz posiadają” (Sobór Laterański IV: DS 801), lecz to nasze ciało będzie przemienione w „ciało chwalebne” [τῷ σώματι τῆς δόξης] (Flp 3,21), w „ciało duchowe” [σῶμα πνευματικόν] (1 Kor 15,44). W Pierwszym Liście do Koryntian - tym, którzy pytają: „A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele?” (1 Kor 15,35) - Paweł odpowiada posługując się obrazem ziarna, które obumiera, by dać początek nowemu życiu:

„Zasiewa się zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne; 

sieje się niechwalebne - powstaje chwalebne;

sieje się słabe - powstaje mocne; 

zasiewa się ciało zmysłowe - powstaje ciało duchowe” (1 Kor 15,42-44).

σπείρεται ἐν φθορᾷ, ἐγείρεται ἐν ἀφθαρσίᾳ·

σπείρεται ἐν ἀτιμίᾳ, ἐγείρεται ἐν δόξῃ·

σπείρεται ἐν ἀσθενείᾳ, ἐγείρεται ἐν δυνάμει·

σπείρεται σῶμα ψυχικόν, ἐγείρεται σῶμα πνευματικόν.

„Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. [...] Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. […] Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność [ἀφθαρσίαν], a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność [ἀθανασίαν]” (1 Kor 15,35-37.42-44.53).

Nasze zmartwychwstanie w wieczności - jak mówi apostoł Paweł - będzie polegać na tym, że człowiek dzięki Chrystusowi otrzyma nowe, całkowicie przemienione ciało. Apostoł wyjaśnia, że zbawieni będą podobni do zmartwychwstałego Chrystusa. Po zmartwychwstaniu nasze ciała będą pozbawione wszelkich braków, nie będą podlegać cierpieniu ani śmierci. Chociaż w chwili zmartwychwstania otrzymamy zupełnie nowe ciało, jednak nie przekształcimy się w jakieś inne istoty (a zresztą nawet na ziemi człowiek posiada inne ciało jako dziecko, inne jako dorosły, inne jeszcze jako starzec, a jednak ciągle jest tą samą osobą, podobnie po śmierci człowiek nie zmienia się w kogoś innego).

„Zmartwychwstanie ciała” oznacza, że po śmierci będzie żyła nie tylko dusza nieśmiertelna, ale na nowo otrzymają życie także nasze „śmiertelne ciała” (KKK 990).

Nauka o naszym ostatecznym zmartwychwstaniu wyklucza jednak reinkarnację, zgodnie z którą dusza ludzka po śmierci wędruje do innego ciała, w razie potrzeby wiele razy, aż zostanie ostatecznie oczyszczona. W tej kwestii II Sobór Watykański mówił o „jednym jedynym biegu naszego ziemskiego żywota”, ponieważ jest „postanowione ludziom raz umrzeć” (Hbr 9,27).    

Ale zmartwychwstanie ciał zmarłych zbiega się z tym, co Pismo Święte nazywa nadejściem „nowego nieba i nowej ziemi” (2 P 3,13; Ap 21,1; KKK, 1042;). To znaczy, że nie tylko człowiek osiągnie chwałę, ale również cały kosmos - w którym żyje i działa człowiek - zostanie przeobrażony. „Kościół osiągnie pełnię dopiero w chwale niebieskiej, gdy nadejdzie czas odnowienia wszystkiego (Dz 3,21) i kiedy wraz z rodzajem ludzkim również cały świat, głęboko związany z człowiekiem i przez niego zdążający do swego celu, w sposób doskonały odnowi się w Chrystusie” (Konstytucja Lumen Gentium, 48).

ZAKOŃCZENIE

Tak więc, na koniec - w tę Wielką Noc paschalną -  dzielmy się nawzajem wielkanocną radością: „Chrystus zmartwychwstał!” Do tego radosnego „Alleluja” skłania nas także bliska beatyfikacja ks. Stanisława Streicha, poznańskiego kapłana, która będzie miała miejsce w Poznaniu na Placu katedralnym, dnia 24 maja.

Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.
Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy. Amen.