Mandatum novum
Abp Stanisław Gądecki
Mandatum novum. Missa In Coena Domini (Katedra Poznańska - 17.04.2025).
W Wielki Czwartek wspominamy ustanowienie kapłaństwa i Eucharystii; dwóch sakramentów silnie ze sobą powiązanych. W tym dniu - zgodnie z wielowiekową tradycją - Kościół praktykuje obrzęd obmycia nóg, jako wstęp do Ostatniej Wieczerzy Chrystusa.
W takich memencie trzeba podjąć dwa tematy, a mianowicie: obmywanie nóg uczniom Jezusa oraz obmywanie nóg współczesnym wiernym.
1. OBMYWANIE NÓG UCZNIOM (J 13,1-15)
Pierwszy temat, czyli obmywanie nóg uczniom Ewangelista Jan rozpoczyna od podniosłego tonu: „Jezus - wiedząc, że Ojciec oddał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie - wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do misy. I zaczął obmywać uczniom [matheton] nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany” (J 13,3-5).
a. obyczaj żydowski
Sam zwyczaj obmywanie nóg w świecie grecko-rzymskim jak i w judaizmie, był szeroko praktykowany w starożytności i miał wielorakie znaczenie.
W gorącym klimacie śródziemnomorskim obmycie stóp człowiekowi utrudzonemu podróżą przynosiło ulgę i wytchnienie. Było ważnym przejawem gościnności, praktykowanym wobec podróżnych i przybyszów. Abraham nalegał, aby podróżnicy - którzy przybyli do jego namiotu - wpierw obmyli sobie nogi przed spożyciem posiłku („Abraham spojrzawszy dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: […]rzyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami” - Rdz 18,2-4; por. Rdz 24,32). Po upływie wielu wieków od czasów abrachamowych Pan Jezus uskarża się, iż w domu jednego z faryzeuszów nie został przyjęty w sposób gościnny: „Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg” (Łk 7,44). Poza tym wśród pierwszych chrześcijan ceniono wdowy [χηρα], które były gościnne i obmywały nogi świętych [ει αγιων ποδας ενιψεν] (1Tm 5,10), przyjmując głosicieli Ewangelii.
Obmycie nóg bywało także przygotowaniem do uczty (np. Rdz 18,1nn; Rdz 43,24-25), ale niedopuszczalnym było, by gospodarz umywał nogi gościom, gdyż czynność ta była traktowana jako znak poddaństwa; kto umywa nogi drugiej osobie potwierdza, że stoi znacznie niżej na drabinie społecznej. Czynność ta uchodziła za wielce upokarzającą, była zastrzeżona była dla służących. Samo obmywanie nóg stało się synonimem służby (1 Sm 25,41).
Wreszcie obmywanie nóg miało także znaczenie kultyczne. W Prawie Mojżeszowym kapłani byli zobowiązani do rytualnego obmycia nóg przed rozpoczęciem służby w świątyni jerozolimskiej. „Tak też powiedział Pan do Mojżesza: ‘Uczynisz kadź z brązu, z podstawą również z brązu, do obmyć, i umieścisz ją między przybytkiem a ołtarzem, i nalejesz do niej wody. Aaron i jego synowie będą w niej obmywać ręce i nogi. Zanim wejdą do Namiotu Spotkania, muszą się obmyć w wodzie, aby nie pomarli. Tak samo, gdy się będą zbliżać do ołtarza, aby pełnić służbę i aby składać ofiarę spalaną dla Pana, muszą obmyć ręce i nogi, aby nie pomarli. I będzie to prawo zawsze obowiązywać Aarona i jego potomstwo po wszystkie czasy” (Wj 30,17-21). Przepisy Miszny idą jeszcze dalej, poszerzając obowiązek rytualnego obmycia nóg i rąk na wszystkich, którzy wchodzili do świątyni.
b. praktyka Jezusowa
Ta sama czynność nabrała jednak nowego, symbolicznego znaczenia na wstępie do paschalnej wieczerzy Jezusa. Gdy Jezus podszedł :do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: Panie, Ty chcesz mi umyć nogi? Jezus mu odpowiedział: Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział” (J 13,6-7). Piotr nie rozumiał, że podobnie jak on, tak też i wszyscy ludzie potrzebują pomocy Zbawiciela. Ta pomoc jest konieczne przede wszystkim po to, by mieć czyste serce, czysty umysł, czyste uczucia, czystą duszę. Słowo „umyć” posiada bowiem sens dosłowny, ale również sens duchowy, oznaczający dogłębne, pełne oczyszczenie. Do tego samego procesu oczyszczenia z grzechów nawiąże tekst Ewangelii Łukaszowej. Idzie o scenę, podczas której jawnogrzesznica oblewa łzami stopy Jezusa i ociera je swoimi włosami oraz namaszcza olejkiem (Łk 7,44-47). Pan Jezus chwali ją za jej wielką miłości: „odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała”. Uczniowie są zaskoczeni zachowaniem Jezusa. Opór Piotra, a następnie jego zapał świadczą, że on sam i inni uczniowie nie zdawali sobie sprawy ze skutków tego, co czynił Jezus, obmywając im nogi.
„Wy jesteście czyści, ale nie wszyscy”. Dlaczego człowiek staje się nieczysty? Ponieważ odrzuca miłość, nie chce być kochany, nie kocha. Bo wierzy, że nie potrzebuje żadnego oczyszczenia i zamyka się na zbawczą dobroć Boga. Bo jest w nim pycha, która nie pozwala mu uznać, że potrzebuje oczyszczenia. W osobie Judasza widzimy wyraźnie naturę tego odrzucenia. Judasz ocenia Jezusa w kategoriach władzy i sukcesu. Dla niego tylko władza i sukces są realne, miłość się nie liczy. A poza tym jest chciwy; pieniądze są dla niego ważniejsze niż wspólnota z Jezusem, ważniejsze od Boga i Jego miłości, a przez to staje się również kłamcą, który żyje w zakłamaniu i traci tym samym wrażliwość na prawdę najwyższą, na Boga. W ten sposób jego serce staje się nieczułe, nie potrafi się już nawrócić, powrócić z ufnością marnotrawnego syna, i pozbawia siebie zmarnowanego życia (por. Benedykt XVI, Miłość Chrystusa jest miłością aż do końca. Homilia podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek - 13.04.2006).
b. „A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: ‘Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie ‘Nauczycielem’ i ‘Panem’ i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem” (J 13,12-15).
Wzajemne umywanie sobie nóg jest wezwaniem do praktykowania miłości wzajemnej, jest synonimem przykazania miłości. Umywać nogi braciom i siostrom znaczy być za nic odpowiedzialnym; służyć każdemu z nich, towarzyszyć im w drodze, troszczyć się o nich. Służyć każdemu z radością, rozściełając „serce na ziemi, by inni mogli po nim miękko stąpać” (św. Josemaría, Droga Krzyżowa, IX,1).
Jezus dał w ten sposób do zrozumienia, że nie wolno oddzielać służby od Eucharystii. Uczestnictwo w Eucharystii, które nie prowadzi do służby, nie jest prawdziwym uczestnictwem. Chrześcijaństwo nie wyrażające się w służbie jest udawaniem chrześcijaństwa.
„Dałem wam (...) przykład [υποδειγμα]” (J 13,15). Na czym polega owo „umywanie sobie nawzajem nóg”? Co to konkretnie znaczy? Otóż każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka - a zwłaszcza cierpiącego i tego, który nie cieszy się wielkim poważaniem - jest właśnie posługą mycia nóg. Do tego wzywa nas Pan; uniżyć się, nauczyć się pokory i odwagi dobroci, cały czas ufając dobroci i trwając w niej. Ale istnieje jeszcze głębszy wymiar. Pan obmywa nas z naszych brudów oczyszczającą mocą swej dobroci. Umywać sobie nawzajem nogi znaczy przede wszystkim przebaczać sobie niestrudzenie, wciąż na nowo razem rozpoczynać, choćby się wydawało, że nie warto. Oznacza oczyszczać się nawzajem, wspierając się i przyjmując pomoc innych; oczyszczać się nawzajem, przekazując sobie uświęcającą moc słowa Bożego i prowadząc jedni drugich do sakramentu Bożej miłości (por. Benedykt XVI, Miłość Chrystusa jest miłością aż do końca. Homilia podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek - 13.04.2006).
O tradycji obmywania nóg jako znaku miłości i służby wspomina już św. Paweł w kontekście wskazań skierowanych do wdów („Do spisu należy wciągać taką wdowę, która (…) ma za sobą świadectwo o [takich] dobrych czynach: że dzieci wychowała, że była gościnna, że obmyła nogi świętych, że zasmuconym przyszła z pomocą, że pilnie brała udział we wszelkim dobrym dziele” - 1 Tm 5,9-10). Wzmianki na ten temat znajdujemy też w późniejszej literaturze chrześcijańskiej, na przykład w syryjskich Konstytucjach apostolskich (ok. 375), polecających, by diakoni obmywali nogi chorym i słabym. Zwyczaj ten został przyjęty w monastycyzmie. Reguła św. Benedykta np. przewiduje tak obmywanie nóg gościom przez opata i wspólnotę, jak też cotygodniowe obmywanie nóg we wspólnocie. Wiąże się z nim hymn Ubi caritas et amor napisany około 800 roku w benedyktyńskim opactwie w Reichenau, śpiewany przy codziennym rozdawaniu żywności, który przetrwał do naszych czasów.
c. Ale gest obmywania nóg wiąże się także z posłaniem apostołów do głoszenia Ewangelii. Tu przypominają się słowa Izajasza: „O, jak pełne wdzięku na górach są nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: Twój Bóg zaczął królować!” (Iz 52,7). W przeddzień swojej śmierci Pan Jezus umywa nogi swoim uczniom jako przyszłym głosicielom Dobrej Nowiny. On, Syn Boży, poucza nas, że głosiciel Ewangelii winien starać się, aby być czystym duchowo w obliczu Boga. Jest wolą Jezusa, żebyśmy sobie nawzajem obmywali nogi, tzn. żebyśmy pobudzali się wzajemnie do głoszenia Dobrej Nowiny i dawania świadectwa wierze.
Także Judaszowi Pan Jezus obmył nogi, by i on stał się głosicielem Ewangelii. Judaszowa odmowa podjęcia się tego zadania została przedstawiona za pomocą gestu: „ Nawet mój przyjaciel, któremu ufałem i który chleb mój jadł, podniósł na mnie piętę” (Ps 40,10). Przekład tego tekstu w Biblii Poznańskiej jest bardziej zrozumiały: „Kto jadał mój chleb, kopnął Mnie nogą”. Judasz zachował się jak narowisty koń, który kopnął swego Dobroczyńcę. Kto niszczy wiarę w duszach innych ludzi, ten powtarza nieszczęsny gest Judasza.
Nie zapominajmy bowiem o tym, że ważnym „uczestnikiem” tego wieczoru jest też diabeł, który z „wielkim zaangażowaniem” przystępuje do realizowania planu zniszczenia Jezusa, posługując się Judaszem (J 8,39-47). Jezus zna rolę Judasza w zbliżających się wydarzeniach (J 13,11.18.26), nie czyni jednak nic, co miałoby zniweczyć plan diabła. Wypełnia wyłącznie plan Ojca, który dał Mu władzę nad wszystkim.
Jezus - który jako Bóg - mógłby absolutnie wszystko uczynić bez naszej pomocy, On proponuje jednak, abyśmy to my udzielili Jemu pomocy. W szerzeniu Ewangelii pragnie pomocy swoich posłańców, nieskończenie mniej zdolnych niż On, mniej wiedzących niż On, nieraz nawet bardzo nieudolnych. Chciał, byśmy Mu pomagali w głoszeniu i wyjaśnianiu Jego nauki. Mają to czynić nie tylko biskupi i kapłani, ale również niezliczone rzesze matek, ojców, babć i dziadków, którzy – bez żadnego wykształcenia teologicznego – przekazują Ewangelię nowym pokoleniom, tak jak potrafią, czasem przez proste słowa skierowane do małego dziecka: „Zrób amen!” Odpowiadają też na różne trudności, jakie nieraz się pojawiają w umysłach młodzieży. Każdy chrześcijanin jest „posłany”, by kogoś pouczyć, komuś przekazać Ewangelię i w ten sposób pomóc komuś w dojściu do wiary. To pouczanie musi się jednak dokonywać z wielką pokorą, bo jak mówi Jezus: „Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał”.
2. UMYWANIE NÓG WIERYM
a. Ale liturgiczny obyczaj umywanie nóg (czyli pedilavium) posiada także aspekt chrzcielny. Aspekt ten jest dziś całkowicie zapomniany i wiedzą o nim tylko ci, którzy dobrze orientują się w historii liturgii. Jest jednak faktem, że przynajmniej do VIII wieku pedilavium (czyli umywanie nóg) stanowiło część rytuału chrzcielnego w różnych obrządkach liturgicznych. Jeden z włoskich historyków literatury starożytnej postawił wręcz tezę, że w Azji Mniejszej Kościoły wywodzące się od Jana Ewangelisty pierwotnie stosowały obmycie nóg jako sposób udzielania sakramentu chrztu (prof. Pier Franco Beatrice La lavanda dei piedi. Contributo alla storia delle antiche liturgie cristiane, Roma 1983, s. 33-58).
Pochodzący z Azji Mniejszej św. Ireneusz z Lionu († ok. 202) interpretował obmycie nóg uczniom jako wypełnienie zapowiedzi Izajasza (Iz 4,4) o obmyciu brudu Córy Syjońskiej (Adversus haereses IV,22). Syryjski teolog Afrahat († ok. 345) w geście Jezusa widział akt ustanowienia sakramentu chrztu (Demonstratio XII,10). Chrzcielna interpretacja gestu Jezusa pojawia się w kilku pieśniach św. Efrema Syryjczyka († 373), według którego obmycie nóg gładzi grzechy i oczyszcza duszę (O narodzeniu Chrystusa 18,7; O ukrzyżowaniu 3,8; O Kościele 4,15).
Pedilavium - jako element liturgii chrzcielnej - jest poświadczone w różnych miejscach na Zachodzie, jako skutek silnego wpływu misjonarzy z terenu Azji Mniejszej. W Mediolanie np. - jak zaświadcza w swoich katechezach mistagogicznych św. Ambroży († 397) - pedilavium było praktykowane zaraz po kąpieli chrzcielnej i namaszczeniu krzyżmem świętym (O sakramentach III,4-7 i O misteriach 31), a temu obmyciu nóg towarzyszyła lektura odnośnego fragmentu Janowej Ewangelii. Ambroży broni tej praktyki i w swoich katechezach polemizuje z tymi, którzy chcą widzieć w Jezusowym geście wyłącznie znak pokornej służby, podkreślając, że jest to również gest uświęcający.
W tym samym czasie w Akwilei, zatem nieco na wschód od Mediolanu, pedilavium było praktykowane jako ryt bezpośrednio poprzedzający chrzest. Tak wynika z homilii św. Chromacjusza z Akwilei († 407; Homilia 15). Chyba ostatni ślad pierwotnego chrzcielnego rozumienia pedilavium zawiera się w anonimowej karolińskiej katechezie chrzcielnej Quare nomina z IX wieku, w której fakt zwieńczenia liturgii chrzcielnej pierwszą Eucharystią neofitów uzasadnia się tym, że Jezus najpierw obmył nogi Apostołom, a potem udzielił im swego Ciała i Krwi.
b. W ramach reformy obrzędów Wielkiego Tygodnia - jaka miała miejsce w 1955 r. - umożliwiono włączenie obrzędu obmywania nóg do Mszy Wieczerzy Pańskiej i pozwolono na stosowanie go wszędzie tam, gdzie wyda się to dobre ze względów duszpasterskich. Tak więc w Kościele obrzęd umywania nóg (tzw. mandatum lub pedilavium) towarzyszy obecnie liturgii wielkoczwartkowej, kiedy główny celebrans obmywa nogi dwunastu osobom; tradycyjnie było to dwunastu mężczyzn – na wzór dwunastu apostołów – i w wielu miejscach nadal tak jest. Sam obrzęd pozostał niezmieniony poza jednym szczegółem: celebrans nie całuje już stóp po ich umyciu i wytarciu. Samo włączenie Mandatum w strukturę Mszy Wieczerzy Pańskiej było czymś nowatorskim.
Reforma dokonana po Soborze Watykańskim II wniosła z kolei dwie zmiany do obrzędu obmywania nóg. Zniesiona została liczba „dwunastu” mężczyzn, którym obmywa się stopy. Rubryki Mszału Pawła VI mówią ogólnie o wybranych mężczyznach, nie precyzując ich liczby.
Natomiast pierwszą innowacją papieża Franciszka związaną z obrzędem obmycia nóg było odprawienie liturgii Wieczerzy Pańskiej w więzieniach i obmywanie nóg skazanym bez względu na ich płeć. W ślad za tym poszła korekta prawa liturgicznego (w dekrecie In Missa in cena Domini - 6.01.2016 r.). Dekret znosi dotychczasowe kryterium płci w doborze osób, wobec których sprawuje się ten obrzęd (por. Maciej Zachara MIC, Mandatum. - 15.03.2018).
ZAKOŃCZENIE
Zakończmy to rozważanie słowami syryjskiego poety z V wieku po Chr.:
„Pan umył nogi uczniom i nakazał im miłość: widzicie, jak wam służyłem i co poleciłem! Oto was umyłem i oczyściłem, radośnie więc idźcie do Kościoła, stąpajcie po złym bez obaw, deptajcie śmiało głowę węża! Zdążajcie drogą swą bez lęku, głoście po miastach wasze słowo. Siejcie Ewangelię w krajach, zaszczepiajcie miłość w sercach ludzi! Głoście Ewangelię przed królami, objawiajcie swą wiarę przed sędziami. Oto Ja, Bóg wasz, uniżyłem się i służyłem wam, by przygotować Paschę doskonałą i uweselić oblicze całego świata”. Amen.