Ks. Kazimierz Rolewski
Abp Stanisław Gądecki
Ks. Kazimierz Rolewski (2.06.1887-13.03.1936). Dzień modlitw o kanonizację błogosławionych i beatyfikację Sług Bożych pochodzących z Archidiecezji Poznańskiej (Katedra Poznańska - 3.11.2024).
W pierwszą niedzielę listopada - przypadającą po uroczystości Wszystkich Świętych - modlimy się co roku o beatyfikację świadków wiary i kanonizację błogosławionych związanych z Archidiecezją Poznańską. Czynimy tak w przekonaniu, że nie wolno nam zaprzepaścić tego ogromnego dziedzictwa duchowego naszych przodków, którzy - przez doskonałe zjednoczenie z Chrystusem - pozostawili nam wzór życia chrześcijańskiego, stając się wychowawcami ludzkich pokoleń.
Tak więc najpierw modlimy się w intencji wyniesienia do niebiańskiej chwały tych naszych braci i sióstr, którzy byli całkowicie zjednoczeni z Chrystusem. Jest to najpierw osiemnastu „świadków wiary” naszej archidiecezji, dla których wspólnota Kościoła prosi o beatyfikację.
Następnie modlimy się o kanonizację 19 męczenników i wyznawców, którzy byli już wcześniej beatyfikowani.
W tym pierwszym gronie oczekujących na kanonizację znajduje się Sługa Boży ks Jan Kazimierz Adam Rolewski.
1. DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ
a. dzieciństwo i młodość
Ksiądz Jan Kazimierz Adam Rolewski urodził się w Poznaniu dnia 2 czerwca 1887 roku. Był synem Stanisława Rolewskiego, oraz Elżbiety z d. Kinowskiej. Miał brata Władysława i siostrę Zofię.
Został ochrzczony w kościele Bożego Ciała w Poznaniu dnia 19 czerwca 1887 roku. Naukę rozpoczął 6 listopada 1894 roku w szkole podstawowej w Mątwach, gdzie uczył się tam do 7 kwietnia 1897 roku. Gdy miał dziewięć lat uczęszczał do Królewskiego Gimnazjum Męskiego w Inowrocławiu. Następnie uczył się w Kostrzynie nad Odrą oraz w Kwidzyniu. Ostatnim miejscem jego lat szkolnych był Lipsk w Saksonii. W swej klasie był jedynym katolikiem i Polakiem. Wśród większości niemieckiej był uważany za wzór pilności.
Kazimierz - odczuwając powołanie do kapłaństwa - złożył wniosek o przyjęcie go do Seminarium Duchownego w Poznaniu (15 marca 1907).
b. studia teologiczne
Wstępując do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego (Leoninum) dnia 15 kwietnia 1907 roku rozpoczął studia filozoficzne i teologiczne w Poznaniu i Gnieźnie z dniem 1 października 1907 roku. Podczas studiów seminaryjnych zapisał się na studia historii i pedagogiki w Królewskiej Akademii w Poznaniu gdzie uczył się dwa semestry.
Święcenia kapłańskie przyjął w Gnieźnie z rąk ks. Biskupa Edwarda Likowskiego w dniu 22 stycznia 1911 roku.
W aktach seminaryjnych zachowała się opinia wystawiona przez ówczesnych przełożonych ks. Rolewskiego, z której wynika, że był on „Indoles bona, cantator bonus, concionator et catecheta bonus … moribus exemplaribus, strenuus in labore, oboediens, modestus … fiat decus cleri et gaudium fidelium”.
Wiedzę, zwłaszcza teologiczną, pogłębiał dalej jako kapłan. Podczas swej pracy w Głuszynie znalazł czas by przez dwa semestry studiować na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Poznańskiego.
Z kolei będąc już proboszczem w Ostrowie Wlkp. rozpoczął w 1926 roku studia teologii moralnej w Warszawie, by 28 czerwca 1927 roku uzyskać stopień magistra teologii. Dnia 7 lipca 1929 roku - będąc już rektorem Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu - stopień doktora teologii moralnej na podstawie rozprawy pt. „Przeszkody społeczne dla wolności woli”.
2. POSŁUGA KAPŁAŃSKA
a. Niemcy - Saksonia
Jako młody kapłan został skierowany do pracy duszpasterskiej do Miśni (Meissen) w Saksonii, dokąd udał się 1 marca 1911 roku. Wkrótce okazało się, że został duszpasterzem w parafii niemieckiej, gdzie brakowało wikariusza i tylko w wolnym czasie mógł poświęcić się pracy wśród Polaków.
Ks. Rolewski nie tylko wypełniał posługę kapłańską w kościele, ale także uczył konwertytów, nauczał w szkole (22 godzin), odwiedzał chorych, prowadził jako kapelan cztery towarzystwa, wygłaszał referaty, organizował zabawy i przedstawienia, zaś latem wycieczki. Ponieważ Polacy często nie znali języka niemieckiego, ks. Kazimierz pomagał im w redagowaniu różnych pism urzędowych.
Tak rozpoczęła się jego prawie czteroletnia praca wśród Polaków rozproszonych w Saksonii, gdzie wykazał się ogromną ofiarnością i poświęceniem. W ciągu roku urządzał 70 misji. Zakładał też polskie towarzystwa, wygłaszał konferencje. Obserwując jego zaangażowanie i pracę niektórzy katolicy niemieccy nazywali go „der polnische Bischof”.
W związku z wybuchem I wojny światowej ks. Rolewski otoczył opiekę duszpasterską przebywających w obozach jeńców wojennych pochodzących z zaboru rosyjskiego, którzy bardzo pozytywnie oceniali jego pracę. Opiekował się sześcioma obozami jenieckimi, w których odprawiał nabożeństwa, głosił kazania, także w języku francuskim dla Francuzów i niósł więźniom pomoc.
Jego drugi wyjazd do Niemiec nastąpił w 1921 roku. Dnia 12 maja tego roku otrzymał nominację na Attaché emigracyjnego przy Konsulacie Generalnym w Berlinie z zadaniem zorganizowania opieki duchowej dla Polaków.
Podczas tego pobytu ks. Rolewski odwiedził inne diecezje niemieckie i takie miasta jak: Essen, Hildesheim, Kolonię, Osnabrüeck, Münster, Paderborn, gdzie przyjmowano go na ogół przychylnie. Ale prasa niemiecka atakowała ks. Rolewskiego, pisząc o „polskiej inwazji”, że Polacy chcą w Westfalii zrobić polską kolonię.
W takiej sytuacji ks. Rolewski postanowił powrócić do Polski w dniu 19 grudnia 1921 roku, z zamiarem zorganizowania w Polsce centrali, która zapewniałaby opiekę religijną dla Polaków w Niemczech. W ten sposób wytyczył kierunki pracy dla Towarzystwa Chrystusowego „pro emigrantibus”.
b. Głuszyna
Kardynał Edmund Dalbor mianował ks. Rolewskiego proboszczem w Głuszynie/k Poznania z dniem 1 maja 1916 roku. Parafia ta wówczas liczyła ok. 5.700 dusz i obejmowała 21 wiosek. Tutaj ks. Rolewski swoją gorliwą pracę ożywia przykładem życia oraz modlitwą.
c. Starołęka
W roku 1917 ks. Rolewski rozpoczął dojeżdżać do Starołęki, odległej od Głuszyny 5 km. Mając na uwadze odległość tej miejscowości od macierzystego kościoła doszedł do wniosku, że ta pobliska wieś potrzebuje kościoła, aby parafianie mogli regularnie i wiernie wypełniać swe obowiązki religijne.
Konsystorz Arcybiskupi w Poznaniu poinformował ks. Rolewskiego, iż został on mianowany administratorem w Małej Starołęce. Ostatecznie zamieszkał tam z dniem 1 września 1920 roku, poświęcając swoje siły parafianom będącym w większości robotnikami.
d. Ceradz Kościelny
Kolejną placówką po Starołęce był Ceradz Kościelny. Objęcie tej parafii w Ceradzu dokonało się w bardzo trudnym momencie. Poprzedni proboszcz tej parafii opuścił ją, wywołując zgorszenie. Ks. Rolewski przezwyciężył miłością napotkane tam trudności i przyczynił się do nawrócenia parafian.
e. Ostrów Wlkp.
Dnia 27 listopada 1922 ks. Rolewski opuścił Ceradz i przybył do Ostrowa. W czasie była tam tylko jedna parafia, licząca około 30.000 dusz. Było to skupisko kolejarzy, urzędników oraz wielu bezrobotnych, wśród których działali socjaliści, podburzając robotników.
Również i w tej miejscowości ks. Kazimierz zaangażował się w pracę duszpasterską, wnosząc ducha Bożego. Głosił i organizował nie tylko misje, ale także prowadził rekolekcje, wygłaszał kazania, ale przede wszystkim był „więźniem konfesjonału”. Umiłował ubogich, których wspomagał, rozdając im także osobistą odzież.
Stał się duchowym przywódcą wielu stowarzyszeń, doradcą świeckich organizacji, opiekunem społecznym Domu Starców i sierocińca. Opiekował się także miejskim szpitalem, dwoma domami sióstr zakonnych, troszczył się o duchową formację żołnierzy. Prowadził zebrania stanowe, konferencje w Towarzystwie Pań św. Wincentego a Paulo. Szedł wszędzie tam, gdzie dostrzegał potrzeby materialne i duchowe. Łatwo zdobywał dla Boga zaniedbaną religijnie i moralnie młodzież. Polem jego pracy duszpasterskiej byli także więźniowie, opuszczeni oraz panny wychowujące samotnie swoje dzieci.
Rok później - dnia 28 września 1928 - został mianowany przez Księdza Prymasa Augusta Hlonda rektorem w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu.
Wyrazem wdzięczności, uznania i przywiązania do ks. Rolewskiego było jego pożegnanie zgotowane przez mieszkańców i parafian Ostrowa Wlkp. w listopadzie 1928 roku. Jak podaje jeden ze świadków tych wydarzeń w dniu wyjazdu ks. Rolewskiego z Ostrowa „od kościoła do dworca ruch kołowy zamknięty, obie strony ulicy ludźmi przepełnione, władze w komplecie. W pół drogi podeszła grupa bezrobotnych do powózki, wyprzęgli konie i sami pociągnęli wóz na dworzec, a tam młodzież na rękach zaniosła go do wagonu, zamienionego w ogród kwiatów”.
f. Rektor Arcybiskupiego Seminarium Duchownego
Dnia 27 września 1928 roku ks. Rolewski pismem Kardynała Augusta Hlonda został poinformowany o wysyłce dekretu nominacyjnego na stanowisko rektora Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu.
W jego pracy formacyjnej i naukowej dążył do pogłębienia wiedzy pastoralnej poprzez wykłady z teologii moralnej i pastoralnej, ilustrowane przykładami z życia parafialnego. Starał się również o formację moralną alumnów poprzez osobiste oddziaływanie dobrocią, uprzejmością, uśmiechem, opanowaniem i osobistą rozmowę. Był wobec nich wyrozumiały, delikatny ale także stanowczy. Dla alumnów ostatniego roku studiów organizował wizyty duszpasterskie do więzień, szpitali, zakładów dla umysłowo chorych, domów wychowawczych, pragnąc przybliżyć klerykom realia życia.
3. CHOROBA I ŚMIERĆ
Przeniesienie ks. Rolewskiego do Poznania stało się początkiem jego cierpień fizycznych i moralnych. Te trudności znosił ze spokojem, pragnął cierpieć dla Chrystusa. Już wtedy myślał o śmierci, gdy pisał: „zawsze trzeba być gotowym do odjazdu ku lepszej krainie”.
Cukrzyca i gruźlica nie pozwalały mu pełnić obowiązków rektora Seminarium. Rozpoczyna się uciążliwe leczenie w sanatoriach i szpitalach. Świadomy swej choroby mówił o śmierci z uśmiechem i spokojem. Poprzez swoje cierpienie apostołował wśród chorych.
Ks. Rolewski umarł w Poznaniu w szpitalu miejskim na oddziale chorych na płuca. Pogrzeb zmarłego kapłana odbył się w archikatedrze poznańskiej a ks. Rolewski został pochowany na ówczesnym cmentarzu archikatedralnym p. w. św. Małgorzaty w Poznaniu. W pogrzebie - poprzedzonym Mszą św. sprawowaną w katedrze przez biskupa Walentego Dymka w obecności Kardynała Augusta Hlonda - uczestniczyły delegacje parafii, w których pracował, poczty sztandarowe, ok. 150 kapłanów, kleryków, tłumy wiernych, wielu więźniów, robotników i biednych, o których za życia pamiętał ksiądz Kazimierz. Już podczas pogrzebu pojawiały się głosy, że umarł człowiek święty, a w prasie wspominano o jego beatyfikacji.
Dnia 15 marca 1960 roku arcybiskup Antoni Baraniak polecił dokonania ekshumacji szczątków ks. Rolewskiego i przeniesienie ich na cmentarz w Ostrowie Wlkp. przy ul. Limanowskiego.
Dnia 12 lutego 1979 roku arcybiskup Jerzy Stroba wydaje reskrypt dotyczący ekshumacji szczątków ks. Rolewskiego i złożenie ich w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Ostrowie Wlkp.
4. OPINIA O ŚWIĘTOŚCI ŻYCIA
Wypowiedzi i świadectwa osób duchownych i świeckich, który oceniali życie i posługę ks. Kazimierza Rolewskiego potwierdzają opinię o jego wyjątkowej świętości. Stąd też w tym miejscu postaramy się ukazać jego sylwetkę duchową, zwłaszcza odpowiedzieć na pytanie w jakim stopniu realizował on w swym życiu cnoty teologalne wiary, nadziei i miłości.
a. Wiara
Wypowiedzi świadków potwierdzają, iż ks. Rolewski odznaczał się głęboką wiarą. Jego kazania, słowa i gesty, siła przekonywania wywierały wielki wpływ na słuchaczy do tego stopnia, że niektórym wydawało się, że „sam Chrystus do nich przemawia” i sprawiały, że wielu ponownie, nieraz po wielu latach, powracali do Kościoła, do modlitwy i skupienia.
b. Nadzieja
Cnotę, którą należy zauważyć w życiu i posłudze kapłańskiej ks. Rolewskiego była nadzieja, całkowite zaufanie Bogu. Na podstawie zachowanych dokumentów należy powiedzieć, że ksiądz Rolewski to, czego uczył na temat nadziei potwierdzał swym postępowaniem świadczącym o jego ogromnym zaufaniu do Boga. Przykładem tego może być zdarzenie, które miało miejsce w Ostrowie Wlkp. kiedy to spotkanemu, bosemu biedakowi ofiarował swoje buty, a sam wrócił boso do domu. Kiedy w innych z kolei okolicznościach rozdał biednym artykuły spożywcze przechowywane na plebanii a gospodyni skarżyła się, że nie ma z czego ugotować posiłku, ze spokojem jej wyjaśnił, że Bóg o nas nie zapomni.
c. Miłość
Ksiądz Rolewski żył miłością Boga i bliźniego, którą posiadał w stopniu heroicznym. Jego praca duszpasterska była spalaniem się, pomimo trudności związanymi z przeżywaną chorobą. Był on przepełniony miłością do Boga, którą promieniował, rozdawał ją obficie i porywał ludzi.
Ks. Kazimierz - jak pokazują to zachowane dokumenty- łączył miłość Boga z miłością bliźniego. W każdym człowieku dostrzegał Chrystusa bo, jak mówił, „najgorszy człowiek ma w sobie coś dobrego”. Był „chodzącą” dobrocią. Jego hasłem było: „nic dla siebie, wszystko dla innych”.
W swej posłudze nie czynił różnic klasowych odwiedzał bogatych i biednych, gościł na plebanii reprezentantów wszystkich klas społecznych, odwiedzał więźniów, kontaktował się z żebrakami, bezrobotnymi, zgorzkniałymi i smutnymi. Miłością otaczał dzieci, młodzież, biednych, chorych, robotników, bezrobotnych, grzeszników, upadłe dziewczęta i więźniów.
Posługując w Starołęce w 1918 roku włączył się w organizowanie Powstania Wielkopolskiego. Starał się o broń i wysyłał żołnierzy – ochotników zachęcając ich, jak podają świadkowie, do walki o oswobodzenie Ojczyzny, a po zakończeniu I wojny światowej zachęcał do wiernej służby i pracy dla Polski.
Zdarzało się, że kilka dni przed pierwszym dniem miesiąca był bez pieniędzy. Aby przeżyć do końca miesiąca zmuszony był pożyczać pieniądze od innych zwłaszcza wtedy, gdy chciał wesprzeć potrzebujących. Nie bez powodu więc nazywany był „ojcem ubogich” oraz „jałmużnikiem Bożym”.
Każdego tygodnia odwiedzał więzienia. Podczas tych odwiedzin pocieszał więźniów, udzielał pomocy, zbierał listy do rodzin. Znał mentalność więźniów. Wiedział, że nieraz kłamią, oszukują, ale był ogromnie dla nich wyrozumiały, a przede wszystkim roztropny. Uważał, że w więzieniu są ludzie po wyroku sądowym, a sprawiedliwym jest tylko Bóg i Jemu należy zostawić ostatni osąd.
ZAKOŃCZENIE
Na koniec, módlmy się wspólnie, aby - jeśli jest to wolą Bożą – ks. Rolewski dostąpił chwały ołtarzy. Prośmy również Boga o nowe, święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, aby nie zabrakło w Kościele pasterzy na wzór Chrystusa, wiecznego Kapłana i Pasterza dusz naszych. Amen.