By twoja jałmużna pozostała w ukryciu





Abp Stanisław Gądecki

By twoja jałmużna pozostała w ukryciu. Uroczystość patronalna św. Mikołaja biskupa i wyznawcy (Leszno, parafia pw. św. Mikołaja - 6.12.2024).

Dziś w parafii św. Mikołaja w Lesznie wspominamy świętego Mikołaja, biskupa Miry. Święty ten jest otaczany szczególną czcią. W prawosławiu zajmuje on trzecie miejsce po Bogarodzicy i św. Janie Chrzcicielu. Czczą go również muzułmanie. Powodem szczególnej czci oddawanej temu biskupowi - który nie pozostawił po sobie żadnych dzieł teologicznych - jest to, że Kościół dostrzega w nim uosobienie dobrego pasterza, obrońcy ubogich i potrzebujących.

1.     ŻYWOT ŚW. MIKOŁAJA

a.      O jego życiu posiadamy niewiele pewnych informacji. Mikołaj urodził się w portowym mieście Patara, w Licji (obecnie tureckie Demre) ok. 270 r. po Chr. Miasto to łączono z krótkim pobytem św. Łukasza i św. Pawła w trakcie ich III podróży misyjnej do Rzymu (Dz 21,1-2). Jako stolica biskupia podlegało ono później metropolii w Myrze.

Mikołaj był jedynym dzieckiem zamożnych rodziców, uproszonym ich gorącymi modłami. Od młodości wyróżniał się nie tylko pobożnością, ale także wrażliwością na niedolę bliźnich. Po bogatych rodzicach otrzymał w spadku znaczny majątek, którym chętnie dzielił się z ubogimi. Mogąc do końca swoich dni wieść życie dostatnie i beztroskie, on pragnął się dzielić swoim bogactwem z potrzebującymi. Za swoją hojność nie oczekiwał żadnych podziękowań ani nie pragnął rozgłosu. Przeciwnie, starał się, by jego miłosierne uczynki pozostawały otoczone tajemnicą.

Pragnął coraz bardziej zbliżać się do Boga. Gdy to dostrzegł jego wuj, biskup Patary, wyświęcił go na prezbitera. On jednak doszedł do wniosku, że owocniej będzie mógł służyć Bogu w klasztorze. Po pielgrzymce do Ziemi Świętej dołączył więc do zakonników w Patrze. Wkrótce jednak wewnętrzny głos nakazał mu wrócić między ludzi. Opuścił klasztor i rodzinne strony, by większego miasta licyjskiego – do Myry.

Według Złotej legendy Jakuba de Voragine, akurat w tym czasie chrześcijanie z Myry przeżywali żałobę po stracie biskupa. Trudno im było znaleźć odpowiedniego  następcę, aż pewnej nocy jednemu z kapłanów Pan Bóg polecił we śnie wybrać na wakujący urząd człowieka, który pierwszy przyjdzie rano do kościoła. Okazał się nim nikomu nieznany Mikołaj. Niektórzy bardzo się zdziwili tym faktem, ale uszanowano wolę Bożą. Sam Mikołaj wzbraniał się przed przyjęciem tego urzędu, ale - po długich namowach - wyraził zgodę.

Biskup Mikołaj działał w sposób zaskakująco nowoczesny. Gdy objął stolicę biskupią w Mirze, postanowił najpierw rozpoznać potrzeby materialne swojej diecezji. Kapłanom i diakonom oraz niektórym wiernym polecił obserwowanie dzielnic miasta i osiedli, aby sporządzić listę osób potrzebujących pomocy materialnej oraz młodych zagrożonych wejściem na złą drogę. Następnie w sposób dyskretny niósł im pomoc. Nie szukał sławy. Wspierał potrzebujących w sposób potajemny; nocami podrzucał biednym paczki z pomocą materialną. Niekiedy przychodził do nich w przebraniu utrudniającym identyfikację.

Św. Grzegorz I Wielki w Żywocie Mikołaja podaje, że w czasie prześladowania jakie wybuchło za cesarza Dioklecjana i Maksymiana (pocz. wieku IV) święty został uwięziony. Uwolnił go dopiero edykt mediolański w roku 313.

Potem Mikołaj miał być jednym z uczestników pierwszego soboru powszechnego w Nicei (w 325 roku). Miał tam bronić - przeciwko Ariuszowi - dogmatu o Trójcy Świętej. Nie wymieniono jednak jego imienia w wykazach z tego soboru. Nie wspominał też o nim uczestnik tego zgromadzenia, Atanazy z Aleksandrii. Wzmianki o nim pojawiają się dopiero w VI wieku, za panowania cesarza Justyniana.

b.     Coraz większego rozgłosu przysparzały mu jednak cuda, choć trudno rozeznać, które z nich mają charakter legendarny:

  • Pewna kobieta np. pobiegła do kościoła, aby sprawdzić pogłoskę, czy Mikołaj został wybrany biskupem. Gdy powróciła do domu, znalazła poparzone dziecko, które zbyt blisko podeszło do paleniska. Przyniosła je do Mikołaja, ten pobłogosławił dziecko a ono wyzdrowiało.                        
  • Ułatwił zamążpójście trzem córkom zubożałego szlachcica, podrzucając im skrycie pieniądze. To sprawiło, że Dante w Boskiej komedii przywołał jego postać:

    Ten mówił jeszcze, jak obdarzył hojnie

    Święty Mikołaj panienki niewinne,

    By zabezpieczyć młodość ich przystojnie.

            (Boska komedia. Czyściec. Pieśń XX, 34-36).

 

  • Kiedy cesarz Konstantyn I skazał trzech młodzieńców Miry na karę śmierci za jakieś wykroczenie nieproporcjonalne do aż tak surowego wyroku, Mikołaj udał się osobiście do Konstantynopola, by uprosić dla swoich wiernych ułaskawienie.
  • Podanie głosi, że wskrzesił także trzech ludzi, zamordowanych przez hotelarza za to, że nie mogli spłacić mu należności.
  • Kiedy indziej miał swoją modlitwą uratować rybaków w czasie gwałtownej burzy od niechybnego utonięcia.
  • W czasie zarazy, jaka nawiedziła te strony - z narażeniem własnego życia - usługiwał zarażonym.
  • Mikołajowi przypisywane są również liczne wskrzeszenia. Jako szafarz Bożego miłosierdzia przywrócił do życie wielu zmarłym.

c.      Mikołaj dożył sędziwego wieku. W chwili śmierci miał ponad 70 lat. Nie wiemy dokładnie kiedy zmarł; jego zgon nastąpił między 345 a 352 r. po Chr. Tradycja przechowała dzień i miesiąc tego zdarzenia - szósty grudnia. Jego ciało zostało złożone w sarkofagu i umieszczone w grobowcu pod katedrą w Mirze. Spod jego ciała wytrysnęły dwa cudowne źródła – z jednego płynęła oliwa, z drugiego zaś najczystsza woda.

Do przeniesienia relikwii Mikołaja z zajętej przez Turków seldżuckich Miry do włoskiego portu Bari nad Adriatykiem doszło w roku 1087, tj.  30 lat po rozłamie pomiędzy Wschodem a Zachodem. Papież Urban II wprowadził wówczas do liturgii święto Przeniesienia Relikwii Cudotwórcy, które zostało przyjęte również przez prawosławnych. W 1098 r. w Bari - przy relikwiach świętego Mikołaja - odbył się synod poświęcony zjednoczeniu Kościołów Rzymskiego i Prawosławnego. Mikołaj należy do tych świętych, którzy przez wieki łączyli podzielone chrześcijaństwo.

Do dzisiaj bazylika świętego Mikołaja w Bari pozostaje najczęściej odwiedzaną przez prawosławnych świątynią rzymskokatolicką. Kult Mikołaja jako patrona żeglarzy i ludzi morza łączy katolickich Chorwatów, Słoweńców i Włochów z prawosławnymi Bułgarami, Grekami i Czarnogórcami. W 1972 roku papież Paweł VI przekazał część relikwii znajdujących się w Bari cerkwiom prawosławnym.

Gdy Sobór Watykański II powołał komisję złożoną z teologów i historyków, która miała dokonać rewizji postaci świętych, których istnienia nie sposób było udowodnić, komisja ta zakwestionowała historyczność Mikołaja, co wywołało ożywioną dyskusję. W związku z tym Papież Paweł VI - w 1969 roku - zniósł święto i postanowił, że tego dnia będzie obchodzone tzw. wspomnienie dowolne.

2.     ŚW. MIKOŁAJ DZISIAJ 

a.      Wyrazistość cnót sprawiły, że święty Mikołaj stał się jednym z najbardziej popularnych patronów w całym chrześcijańskim świecie. W różnych krajach łączono - w tradycji ludowej - jego postać z miejscowymi legendami: w Skandynawii z Gnomami, w Rosji z Dziadem Mrozem, we Włoszech z Befaną, czyli Dobrą Czarodziejką...

Szczególne miejsce ten święty zajmuje w tradycji amerykańskiej. Gdy w roku 1624 Holendrzy założyli na wyspie Manhattan miasto Nowy Amsterdam, czterdzieści lat później miejscowość tę zdobyli Anglicy i przemianowali na Nowy Jork. W samym mieście i w jego okolicach pozostało jednak sporo Holendrów, którzy co roku kultywowali przywieziony z ojczyzny zwyczaj obdarowywania się prezentami w dzień św. Mikołaja, którego zwali w swoim języku Sinter Klaas. Anglicy i inni mieszkańcy Nowego Jorku nie potrafili wymówić prawidłowo tego imienia, przekręcali je, mówiąc Santa Claus.

W roku 1809 pisarz i miłośnik folkloru Washington Irving napisał książkę „Historia Nowego Jorku”, w której opisał holenderski zwyczaj mikołajkowy. Święty biskup u Irvinga nie miał już szat biskupich, a zamiast na białym koniu, podróżował na pegazie, rumaku ze skrzydłami.

Dnia 23 grudnia 1823 roku w jednym z nowojorskich dzienników ukazał się - nie podpisany - poemat pt. „Relacja z wizyty św. Mikołaja”. Autorem poematu okazał się Clement Clark Moore, profesor studiów biblijnych z Nowego Jorku. W tym poemacie Mikołaj jechał w zaprzęgu ciągniętym przez renifery. Moore przedstawił świętego jako wesołą postać, z dużym brzuchem i niskiego wzrostu. Chciał przez to upodobnić go do gnoma, znanego z legend skandynawskich i brytyjskich. Jednakże przyjazd św. Mikołaja umiejscowił nie w nocy z 5 na 6 grudnia - jak to było w Europie - lecz w wigilię Bożego Narodzenia.

Ten wykreowany w Nowym Jorku nowy „image” św. Mikołaja zyskał ostateczny kształt w latach 1860-1880. Wtedy to nowojorskie czasopismo Harper's opublikowało wiele rysunków znanego amerykańskiego rysownika, Thomasa Nasta. Mikołaj w wykonaniu Nasta był niskim grubasem z poematu Moore'a. Nast umieścił siedzibę Santa Clausa na biegunie północnym. On także, jako pierwszy, konsekwentnie rysował go w czerwonych szatach.

Ostatni szlif amerykańskiej postaci św. Mikołaja nadał koncern Coca-Cola podczas w swej kampanii reklamowej w roku 1931. Na zlecenie koncernu Habdon Sundblom nieco zmienił wizerunek wykreowany przez Thomasa Nasta. Stworzył świętego Mikołaja wysokiego i potężnego, z białymi włosami, wąsami i długą białą brodą. Strój utrzymano w barwach czerwonej i białej, lecz stał się on bardziej atrakcyjny.

b.     My zaś w Lesznie ponosimy konsekwencje tej obcej tradycji. I tak, ledwie zaczął się Adwent a już na sklepowe witryny i półki wmaszerowała armia mikołajów, które zachęcają nas do zakupu nowego telefonu komórkowego, DVD, komputera i tysięcy zabawek. Są wszędzie. Widać ich w telewizji, gazetach, ulotkach reklamowych. Wizerunek mikołaja jest wszechobecny. W jego kształcie produkowane są bombki choinkowe, pluszaki, balony dmuchane, a nawet lizaki i czekoladki. Niestrudzenie, co roku św. Mikołaj jest komercyjnym hitem. Ta iluzja została stworzona wyłącznie dla celów marketingowych.

Dziś jednak coraz więcej ludzi podnosi zarzuty, że w ten sposób tradycje, zwyczaje czy wierzenia stały się tylko atrakcją, wykorzystywaną dla napędzania konsumpcjonizmu. Podobny los spotkał św. Mikołaja, który z biskupa wspierającego ubogich stał się kiczowatym, otyłym dziadkiem w czerwonym kombinezonie.

I tu pojawia się pytanie, czy można w ten sposób traktować tradycje, symbole i wartości istotne w danych kręgach kulturowych? Czy nie jest to wyraz odzierania nas z kulturowej tożsamości? W efekcie tej komercjalizacji wizerunek biskupa Mikołaja z Miry staje się  jedną z ikon popkultury, na której koncerny zarabiają miliony… (por. K. Grzybczyk, O komercjalizacji wizerunku św. Mikołaja, czyli jak marki budują biznes na symbolu?).

Św. Mikołaj to nie żaden disnejowski krasnal mieszkający w Finlandii, jeżdżący saniami zaprzężonymi w renifery i wpadający przez komin, lecz biskup, który kierował się ewangeliczną zasadą ofiarowania jałmużny, czynienia dobra bez rozgłosu, tak aby tylko Bóg był tego świadkiem.

ZAKOŃCZENIE

Na koniec więc módlmy się: Święty Mikołaju - wzorze życia i doskonałości chrześcijańskiej, opiekunie sierot, lekarzu chorych, obrońco pokrzywdzonych, pocieszycielu zasmuconych, nadzwyczajny orędowniku w różnych nieszczęściach - pomóż nam dzięki twemu wstawiennictwu, abyśmy kierowali się ewangeliczną zasadą czynienia dobra bez rozgłosu. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.