Auxilium christianorum
Auxilium christianorum. 50 lat istnienia parafii (Swarzędz, parafia pw. NMP Wspomożycielki wiernych – 23.05.2024).
Dzisiaj - dnia 24 maja, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki wiernych, patronki tutejszej parafii - obchodzimy jubileusz 50. lat jej istnienia i działalności. W 1974 r. abp Antoni Baraniak utworzył ośrodek duszpasterski. Parafię erygował w 1981 r. abp Jerzy Stroba. Kościołem parafialnym stała się wzniesiona w latach trzydziestych XX w. kaplica cmentarna, której rozbudowę rozpoczęto w 1978 r. Został on poświęcony 20 maja 2012 r. Parafia to wspólne dzieje kapłanów i wiernych, którzy wspólnie budowali ducha tego miejsca, modląc się, słuchając słowa Bożego, przyjmując sakramenty i uczestnicząc w dobrych dziełach.
Dwa tematy do rozważenia, które łączą się z dniem dzisiejszym to najpierw biblijny jubileusz, a następnie konsekwencje, jakie z niego wynikają dla tutejszej parafii pod patronatem św. Jana Chrzciciela.
1. ROK JUBILEUSZOWY
Pierwsza sprawa to jubileusz. Obchodząc dzisiejszą uroczystość 50. lecia istnienia tutejszej parafii, najpierw musimy sobie przypomnieć prawdę o biblijnym jubileuszu. Cóż to jest biblijny jubileusz i do czego on służy? Jubileusz – mówi Księga Kapłańska - to czas poświęcony Bogu i przynoszący konkretne korzyści ludziom.
W czasach Starego Testamentu takim czasem uroczystym był najpierw każdy mały jubileusz, czyli każdy co siódmy rok, każdy rok szabatowy. W roku szabatowym - będącym symbolem doskonałości jak doskonałe było dzieło stworzenia (Rdz 2,2) - ziemia podobnie jak człowiek miała odpocząć od obowiązku pracy. „Sześć lat będziesz obsiewał swoje pole, sześć lat będziesz obcinał swoją winnicę i będziesz zbierał jej plony, ale w siódmym roku będzie uroczysty szabat dla ziemi, szabat dla Pana. Nie będziesz wtedy obsiewał pola ani obcinał winnicy, nie będziesz żął tego, co samo wyrośnie na polu, ani nie będziesz zbierał winogron nieobciętych. To będzie rok szabatowy dla ziemi” (Kpł 25,3-5). Lekceważenie przestrzegania prawa o małym jubileuszu sprowadziło na żydów karę w postaci 70. lat niewoli babilońskiej.
Wielki jubileusz natomiast przypadał po upływie siedmiu małych jubileuszy, czyli w co pięćdziesiątym roku. Ta sama Księga Kapłańska nakazuje: „Będziecie święcić pięćdziesiąty rok [τὸ ἔτος τὸ πεντηκοστὸν], oznajmijcie wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców. Będzie to dla was jubileusz - każdy z was powróci do swej własności i każdy powróci do swego rodu. Cały ten rok pięćdziesiąty będzie dla was rokiem jubileuszowym - nie będziecie siać, nie będziecie żąć tego, co urośnie, nie będziecie zbierać nieobciętych winogron” (Kpł 25,10-11). Rozpoczęcie wielkiego jubileuszu oznajmiano dęciem w róg - zwanym jôbël - stąd nasze powiedzenie „czynić jubel”, czyli brać udział w hałaśliwej zabawie, przeżywać wielką radość, wielką uroczystość. Jednym z podstawowych przywilejów tego co pięćdziesiątego roku była powszechna amnestia; tj. przywrócenie wolności wszystkim żydom znajdującym się w niewoli u swoich ziomków a także oddanie im ich dziedzicznej ziemi za darmo. Nawet jeśli prawa odnoszące się do roku jubileuszowego pozostawały często tylko marzeniem a nie rzeczywistością, to z pewnością sama ich obecność zachęcała do reformy społecznej, polegającej na przywróceniu żydowskim niewolnikom ich pierwotnej wolności i własności. Powrót do naszej pierwotnej wolności i własności to w sensie duchowym nic innego jak powrót do pierwotnej godności dzieci Bożych, którzy z Boga się narodzili (J 1,12-13). To jest istotne przesłanie, jakie niesie z sobą rok wielkiego jubileuszu.
Ale wielki jubileusz to także zapowiedź ery mesjańskiej (Dn 9,24; Jub 1,29; 11QMelch). Do tej ery nawiązał potem Pan Jezus w swojej mowie wygłoszonej w nazaretańskiej synagodze: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana” (Łk 4,18-19). Do idei wielkiego jubileuszu odwoływał się w czasach współczesnych św. Jan Paweł II, gdy - w roku 2000 - wzywał bogate narody do darowania długów narodom biednym.
2. WSPOMNIENIE NMP WSPOMOŻENIA WIERNYCH
a. Druga sprawa to wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia wiernych. Nabożeństwo do Matki Bożej Wspomożycielki sięga początków chrześcijaństwa. Gdy tylko zaczął rozwijać się wśród wiernych kult Matki Zbawiciela, równocześnie ufność w Jej przemożną przyczynę u Syna nakazywała uciekać się do Niej we wszystkich potrzebach. Tytuł Wspomożycielki Wiernych zawiera w sobie wszystkie wezwania, w których Kościół wyrażał Najświętszej Maryi Pannie potrzeby i troski swoich dzieci.
Pierwszym, który w historii Kościoła użył słowa „Wspomożycielka” był św. Efrem, diakon i największy poeta syryjski, doktor Kościoła (+ 373). Pisze on wprost, że „Maryja jest orędowniczką i wspomożycielką dla grzeszników i nieszczęśliwych”. W tym samym czasie Wspomożycielką rodzaju ludzkiego nazywa Maryję św. Grzegorz z Nazjanzu, patriarcha Konstantynopola, doktor Kościoła (+ ok. 390), kiedy pisze, że jest Ona „nieustanną i potężną Wspomożycielką”. Z treści pism doktorów Kościoła wynika, że przez słowo „Wspomożycielka” rozumieli oni wszelkie formy pomocy, jakich Matka Boża nam udziela i może udzielić.
Tak, macierzyństwo w porządku łaski jest analogią do tego, co w porządku natury charakteryzuje związek matki z dzieckiem (Redemptoris Mater, 45). Do istoty macierzyństwa należy, że odnosi się ono do osoby. Stanowi o nim ów jedyny i niepowtarzalny związek osób: matki z dzieckiem oraz dziecka z matką. Również wtedy, gdy ta sama niewiasta jest matką wielu dzieci, jej osobisty stosunek do każdego z nich charakteryzuje macierzyństwo w samej jego istocie. Każde bowiem z dzieci jest zrodzone w sposób jedyny i niepowtarzalny, zarówno dla matki, jak dla dziecka. Każde też w sposób jedyny i niepowtarzalny jest ogarnięte tą macierzyńską miłością, na jakiej opiera się jego wychowanie i dojrzewanie w człowieczeństwie.
Ważne jest podkreślenie tego, że Maryja stała się Wspomożycielką wiernych ze względu na swoją większą wiarę. Zauważył to - bodajże pierwszy - św. Alfons Liguori – „Ty posiadałaś większą wiarę niż wszyscy ludzie i wszyscy aniołowie. Widziałaś swego Syna w stajni w Betlejem, a wierzyłaś, że jest Stworzycielem świata. Widziałaś uciekającego przed Herodem, a nie przestałaś wierzyć, że jest Królem królów. Widziałaś, jak się rodził, a wierzyłaś, że jest wieczny. Widziałaś Go ubogim, potrzebującym pokarmu, a wierzyłaś, że jest Panem wszechświata. Widząc Go leżącego na sianie, wierzyłaś, że jest wszechmocny. Widziałaś, że nie mówił, a uwierzyłaś, że jest Mądrością nieskończoną. Widziałaś Go w czasie śmierci wzgardzonym i ukrzyżowanym, lecz chociaż w innych wiara się chwiała, Ty byłaś zawsze mocna w wierze, że On jest Bogiem...O Dziewico Najświętsza, dla zasług Twojej wielkiej wiary wyjednaj mi łaskę żywej wiary: O Pani, przymnóż nam wiary!” (św. Alfons, Uwielbienia Maryi II, 3, 4).
Jeżeli chodzi o liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych, to zostało ono ustanowione w 1815 r. przez Piusa VII . W roku 1814 papież ten został uwolniony z więzienia w Fontainebleau, gdzie był przetrzymywany z rozkazu Napoleona. Rok później - dziękując za opiekę Matki Bożej nad Kościołem - wprowadził to święto w diecezji rzymskiej i Państwie Kościelnym, wyznaczając jego obchód na 24 maja, czyli w rocznicę swego powrotu do Rzymu.
W sposób szczególny do rozpowszechnienia kultu Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych przyczynił się św. Jan Bosko - który w trudnych chwilach zawsze wzywał Maryję tym tytułem. „Tytuł ‘Wspomożenie chrześcijan’, przypisywany Czcigodnej Matce Zbawiciela - pisze Jan Bosko - nie jest rzeczą nową w Kościele Chrystusa, ale w tych ostatnich czasach zaczęto go używać w stosunku do Błogosławionej Dziewicy ze specjalnego względu. Obecnie do wzywania Maryi nie zmuszają nas sprawy prywatne, lecz bardzo ważne niebezpieczeństwa zagrażające wszystkim wiernym. Obecnie sam Kościół katolicki stał się przedmiotem ataków. Atakuje się jego prace, jego święte instytucje, jego głowę, jego naukę i karność. Kościół katolicki jest atakowany jako ostoja prawdy i nauczyciel wszystkich wiernych.
Dlatego, aby wyprosić od Boga szczególną pomoc w tych czasach, wszyscy katolicy na całym świecie uciekają się do Maryi jako wspólnej Matki, specjalnej Wspomożycielki rządzących i narodów katolickich.
Z całą słusznością twierdzimy, że Bóg Maryję ustanowił "Wspomożeniem chrześcijan" i że Ona zawsze okazywała się taką w nieszczęściach publicznych, szczególnie wobec ludów cierpiących i walczących za wiarę.
Niech święta Dziewica pomaga nam wszystkim, abyśmy żyli przywiązani do nauki i Kościoła, których głową jest papież, zastępca Jezusa Chrystusa, i niech wyjedna nam łaskę wytrwania w świętej służbie Bożej na ziemi, byśmy mogli dojść do Niej w królestwie chwały w niebie” (św. Jan Bosko, Meraviglie della Madre di Dio invocate sotto il titolo di Maria Ausiliatrice, Torino 1868)
Czcicielami NMP Wspomożenia Wiernych byli wychowankowie Salezjańskiego Oratorium świętego Jana Bosko w Poznaniu, zwani Piątką Poznańską. Podejrzewani przez gestapo o przynależność do tajnej organizacji politycznej zostali aresztowani w dniach 21 i 23 września 1940 roku, a potem więzieni w Poznaniu, Wronkach, Berlinie i Zwickau a zgilotynowani w Dreźnie dnia 24 sierpnia 1942 roku. Św. Jan Paweł II beatyfikował 13 czerwca 1999 w gronie 108 polskich męczenników. Żyli oni salezjańską duchowością i uznali za łaskę to, że ich egzekucja miała miejsce 24 sierpnia, a więc dniu, w którym – każdego miesiąca – duchowe dzieci św. Jana Bosco oddają cześć Wspomożycielce Wiernych.
„O, dzięki Najłaskawszemu Zbawcy, że nas wysłuchał - pisał jeden z nich w liście pożegnalnym - że nie wziął nas nieprzygotowanych z tego świata, lecz po pokucie, zaopatrzonych Ciałem Jezusa w dzień Maryi Wspomożenia Wiernych. Dziękujcie Bogu za Jego niepojęte miłosierdzie. Dał mi pokój...” – to słowa Edwarda Kaźmierskiego, skreślone kilka godzin przed śmiercią.
Natomiast Franciszek Kęsy, w swoim liście spod gilotyny, napisał do najbliższych: „Nadeszła chwila pożegnania się z Wami i to właśnie w dniu 24 sierpnia, w dniu Maryi W.W. (Wspomożenia Wiernych). Och, jaka to radość dla mnie, że już schodzę z tego świata i tak, jak powinien umierać każdy. Byłem właśnie przed chwilą u Spowiedzi św., za chwilę zostanę posilony Najśw. Sakramentem. Bóg dobry bierze mnie do siebie...”.
Dziś Kościół zwraca się do Odkupiciela i Jego Matki z wołaniem: „wspomagaj”! Kościół widzi bowiem Bogarodzicę po macierzyńsku obecną i uczestniczącą w licznych i złożonych sprawach, których pełne jest dzisiaj życie jednostek, rodzin i narodów. Widzi Ją jako Wspomożycielkę ludu chrześcijańskiego w nieustannej walce dobra ze złem, która nie pozwala „upaść” a w razie upadku pomaga nam „powstać” (por. Redemptoris Mater, 52).
ZAKOŃCZENIE
Na koniec dziękujmy Panu Bogu, że ustanowił Maryję Wspomożycielką chrześcijan i prosimy, aby Ona opiekowała się ks. Szymonem Likowskim i ks. Sławomirem Kostrzewą i wszystkimi osobami tworzącymi tutejszą parafię. Ta pomoc jest nam potrzebna, abyśmy z Jej pomocą wyzwalali się z niewoli grzechów i umacniali naszą więź z Bogiem. „Matko, o wspomagaj nas nieustannie w każdy czas, nieustannie w każdy czas!” Amen.