A świat ich znienawidził





Abp Stanisław Gądecki
A świat ich znienawidził. 84. rocznica pomordowania policjantów II RP Województwa Poznańskiego (Poznań, k-ł św. Jerzego – 15.05.2024).

 

Szanowni przedstawiciele władz państwowych i samorządowych,
Komendancie Wojewódzki Policji w Poznaniu wraz z Zastępcami,
Nadinspektorzy w stanie spoczynku ze Stowarzyszenia Generałów Policji RP
Czcigodny Kapelanie Wielkopolskiej Policji wraz z byłym Kapelanem,  
Członkowie Poznańskiego Oddziału Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939r.”,
Przedstawiciele Związku Zawodowego Policjantów oraz Związku Zawodowego Pracowników Policji,
Przedstawiciele Straży Pożarnej, Służby Więziennej, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, Aresztu Śledczego,
Sądu Okręgowego i Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, Izby Skarbowej,
Poznańskie klasy policyjne,
Członkowie Orkiestry Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu,  
Kompanio honorowa wielkopolskiej Policji,
Członkowie pocztów sztandarowych,
Wszyscy obecni tutaj wierni,


Zgromadziliśmy się dzisiaj, aby modlić się w intencji policjantów Województwa Poznańskiego II RP, pomordowanych 84 lata temu z rąk sowieckich i niemieckich.

W takim momencie warto zastanowić się nad dwoma sprawami: najpierw nad tym, co mówi nam dzisiejsza Ewangelia, a następnie nad wymordowaniem wielkopolskich policjantów w Rosji w roku 1940.

1.    EWANGELIA (J 17,11b-19)

Pierwsza sprawa to przesłanie dzisiejszej Ewangelii. Pan Jezus wypowiada w niej następujące słowa: „Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego” (J 17,14-15).

Pojawiające się w tej mowie pożegnalnej Jezusa słowo „świat” [ο κοσμος] nie odnosi się do świata fizycznego, stworzonego i umiłowanego przez Boga aż do tego stopnia, że posłał Jezusa jako jego Zbawcę (3,16; 17,11.13), lecz odnosi się do świata niewiary, który odrzuca Jezusa (J 15,19; 16,8) i który odrzuci także jego uczniów.

Jezus nie modli się za ten niewierzący świat, czyli za tych, którzy Go poznali a jednak Go odrzucili, ponieważ odmowa wiary wiąże Bogu ręce, nie pozwalając Mu działać w życiu człowieka. Bóg może być powstrzymany przez naszą niewiarę (Mk 6,5-6), powstrzymany przez naszą duchową ślepotę. Każdy - mając świadomość tego faktu - musi bronić się przed przybierającą na sile inwazją niewiary i przed różnymi subtelnymi sposobami zwalczania naszej wiary w dzisiejszym świecie.

O swoich uczniach - których Zbawiciel uczynił swoimi przyjaciółmi i którym oświetlił ich życiowe drogi - powiada, że oni nie są już ze świata, chociaż nadal są w świecie. W tym sensie nie są ze świata, że nie są już ludźmi oddalonymi od Boga, ale - dzięki słowu Bożemu i uświęcającej mocy łaski - są oni coraz bliżsi Bogu.

Pan Jezus zapowiada dalej, że jeśli Jego uczniowie nie są już ze świata, to świat będzie ich nienawidził. Działać tu będzie podobny mechanizm, jak kiedy dyletantów ogarnia nienawiść w stosunku do autentycznego fachowca, który się pośród nich pojawił, bo przez samą jego obecność ujawnia się ich dyletantyzm. Podobnie ludzie przyzwyczajeni do życia, jakby Boga nie było czują się nieraz zaniepokojeni i zagrożeni, gdy pojawi się wśród nich człowiek respektujący Boże przykazania i stawiający Pana Boga na pierwszym miejscu.

Najciekawsze jednak w dzisiejszej Ewangelii jest to, że Pan Jezus - uprzedzając swoich uczniów o tym, że świat będzie ich nienawidził - nie chce zarazem dopuścić do tego, by oni się od świata izolowali. Przeciwnie, właśnie ich do tego świata posyła. Inaczej mówiąc, trzeba być w świecie, nie będąc ze świata. On mówi: „Bądźcie mężczyznami i kobietami żyjącymi w świecie, ale nie bądźcie zeświecczeni” (św. Josemaría Escriva, Droga 939).

Prowadzenie życia duchowego  nie oznacza, że trzeba zostawić swoje rodziny, rezygnować z pracy czy zmieniać zajęcie. Nie oznacza, że trzeba wycofać się z działalności społecznej czy politycznej albo przestać interesować się techniką, literaturą czy sztuką. Życie duchowe można wieść na tak różne sposoby, jak wielu jest ludzi na tym świecie. Nowością natomiast jest to, że musimy przejść od wielu spraw do jednej, a mianowicie musimy stanąć po stronie królestwa Bożego.

Nieraz ciężko chore dziecko uważa lekarza za swojego wroga, ale przecież to nie powód, żeby lekarz zaprzestał jego ratowania. Podobnie nienawiść, jaka nieraz spotyka uczniów Chrystusa za to, że nie zgadzają się na degradację swojej wiary do poziomu jednej z wielu opinii, ani na przystosowanie Bożych przykazań do oczekiwań ludzi niewierzących, nie może być dla uczniów Chrystusa powodem, żeby się zamknąć we własnej niszy i przestać dawać świadectwa prawdzie w świecie.

Wola Pana Jezusa jest jednoznaczna. Podobnie jak On sam został posłany na świat przez swojego Przedwiecznego Ojca, tak i On nas posyła na świat. Bylebyśmy tylko byli uświęceni w prawdzie (por. o. Jacek Salij). Tak, człowiek znajduje bowiem siłę ducha, siłę wewnętrzną i serdeczną radość w tym, co słuszne, co zgodne z prawdą. Droga świętości jest zawsze drogą „uświęcenia w prawdzie”. Drogą uczestnictwa w życiu samego Boga, w nieprzebranych bogactwach, którymi Jego Duch obficie obdarza ludzką duszę, także duszę policyjną.

2.    WYMORDOWANIE WIELKOPOLSKICH POLICJANTÓW 

Druga sprawa to wymordowanie wielkopolskich policjantów.

a.    Dnia 17 września 1939 roku - po sowieckiej agresji na Polskę - w sowieckiej niewoli znalazło się około 250 tys. polskich jeńców, w tym ponad 10 tys. oficerów.

Już dwa dni później - 19 września 1939 roku - Ławrientij Beria powołał Zarząd do Spraw Jeńców Wojennych i Internowanych przy NKWD oraz nakazał utworzenie sieci obozów.

Sama decyzja o wymordowaniu polskich jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie i Twerze oraz Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej zapadła na najwyższym szczeblu władz sowieckich. Podjęło ją Biuro Polityczne KC WKP(b) dnia 5 marca 1940 roku na podstawie pisma, które ludowy komisarz spraw wewnętrznych Beria skierował do Stalina. Szef NKWD -  twierdząc w tym piśmie, że wszyscy wymienieni Polacy „są zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej” - wnioskował o rozpatrzenie ich spraw w trybie specjalnym, „z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary – rozstrzelanie”. Dodawał, że sprawy należy rozpatrzyć bez wzywania aresztowanych i bez przedstawiania zarzutów, bez decyzji o zakończeniu śledztwa i aktu oskarżenia.

Powyższe wnioski przedstawione przez Berię zostały w całości zaakceptowane, a na jego piśmie znalazły się aprobujące podpisy Stalina, Woroszyłowa, Mołotowa, Mikojana, a także ręczna notatka: „Kalinin - za Kaganowicza”.

b.    Po przygotowaniach trwających miesiąc – dnia 3 kwietnia 1940 roku - rozpoczęto likwidację obozu w Kozielsku, a dwa dni później obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. Przez następnych sześć tygodni Polacy wywożeni byli z obozów grupami na miejsce kaźni. Łącznie zamordowano wtedy 14 587 osób.

Wiosną 1940 roku w kazamatach NKWD w Twerze (Kalininie) zamordowano co najmniej 5.887 polskich policjantów więzionych w obozie w Ostaszkowie, pogrzebanych w dołach śmierci w Miednoje. Wśród ofiar barbarzyństwa zamordowanych w Twerze było 340 Policjantów pełniących w dniu wybuchu II wojny światowej służbę w komendach, komisariatach i posterunkach województwa poznańskiego. Na tablicach pomnika, który znajduje się przed tym kościołem umieszczono nazwiska tylko tych, których tożsamość zdołano ustalić. Niestety, wielu z nich pozostaje wciąż bezimiennych. Ich ofiara pozostanie wyzwaniem dla wszystkich wielkopolskich funkcjonariuszy, pełniących obecnie swoją służbę w wielkopolskiej policji.

c.    Informację o odkryciu masowych grobów w Katyniu Niemcy podali 13 kwietnia 1943 roku (jest to dzisiaj symboliczna rocznica tej zbrodni).

W odpowiedzi -15 kwietnia 1943 roku - Sowieckie Biuro Informacyjne ogłosiło, że polscy jeńcy byli zatrudnieni na robotach budowlanych na zachód od Smoleńska i „wpadli w ręce niemieckich katów faszystowskich w lecie 1941 roku, po wycofaniu się wojsk sowieckich z rejonu Smoleńska”. Komunikat stwierdzał: „Niemieckie zbiry faszystowskie nie cofają się w tej swojej potwornej bredni przed najbardziej łajdackim i podłym kłamstwem, za pomocą którego usiłują ukryć niesłychane zbrodnie, popełnione, jak to teraz widać jasno, przez nich samych”.

Tego samego dnia, rząd RP na uchodźstwie polecił swemu przedstawicielowi w Szwajcarii zwrócić się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z prośbą o powołanie komisji do zbadania odkrytych grobów. Dnia 17 kwietnia 1943 roku strona polska złożyła w tej sprawie oficjalną notę w Genewie, dowiadując się jednocześnie, iż także Niemcy zwrócili się wcześniej do MCK o wszczęcie takiego dochodzenia. Działania władz niemieckich - zmierzające do sprowokowania konfliktu pomiędzy aliantami - miały wywołać wrażenie, że postępowanie Berlina i polskiego rządu są ze sobą skoordynowane. Joseph Goebbels zanotował w swoim dzienniku: „Sprawa Katynia przeradza się w gigantyczną polityczną aferę, która może mieć szerokie reperkusje. Wykorzystujemy ją wszelkimi możliwymi sposobami”.

d.    Ujawnienie zbrodni przez Niemców posłużyło Sowietom za pretekst do zerwania stosunków dyplomatycznych z rządem polskim w Londynie. Był to pierwszy krok sowieckiego dyktatora w kierunku stworzenia własnej marionetkowej ekipy do rządzenia Polską.

Niestety, w sprawie katyńskiej Polacy nie uzyskali wsparcia ze strony przywódców mocarstw alianckich, którzy w imię trwałości sojuszu ze Stalinem, pomagali mu w ukrywaniu prawdy o tej zbrodni.

Wobec zablokowania przez Sowietów prowadzenia śledztwa w sprawie katyńskiej przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż, Niemcy zorganizowali swoje własne dochodzenie. Po zakończeniu tych prac eksperci jednomyślnie podpisali sprawozdanie, w którym stwierdzali, iż egzekucje na polskich jeńcach wykonano w marcu i kwietniu 1940 roku.

Z kolei po zajęciu Smoleńska przez Armię Czerwoną (pod koniec września 1943 roku) władze sowieckie powołały własną komisję do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie Katynia pod przewodnictwem prof. dr. Nikołaja Burdenki. Wspomniana komisja ogłosiła - 24 stycznia 1944 roku - że zbrodni na Polakach dokonali Niemcy między wrześniem a grudniem 1941 roku.
Dr Witold Wasilewski - oceniając istotny charakter zbrodni katyńskiej - napisał: „Skala represji i zbiorowy profil ofiar, motywy podjęcia decyzji i sposób jej przeprowadzenia - kwalifikują ją do uznania za zbrodnię ludobójstwa. […] w którym nie konkretne i udowodnione w przewodzie sądowym czyny decydują o śmierci, lecz przynależność do grupy narodowej, etnicznej, rasowej, religijnej, politycznej lub społecznej” (W. Wasilewski, Katyń 1940 - sowieckie ludobójstwo na Polakach, Biuletyn IPN, Nr 1-2 [72-73] 2007); (PAP - 13.11.2016).

e.    Przechodząc od roku 1940 do czasów nam współczesnych zauważamy, że tak bardzo potrzeba nam dziś policjantów, którzy pracują na rzecz pokoju nie tylko pięknymi słowami, ale czynami, wykonując starannie swoje policyjne obowiązki! Ze względu na wielkie znaczenie tej pracy nie waham się nazwać jej misją, którą macie do wypełnienia z honorem i głębokim poczuciem obowiązku na rzecz człowieka i dobra wspólnego.

ZAKOŃCZENIE

Tak więc, nasze dzisiejsze spotkanie modlitewne świadczy o tym, że pamiętamy i nie pozwolimy wymazać zbrodni katyńskiej z naszej pamięci. Nie chcemy jednak pamiętać, aby nienawidzić ale chcemy pamiętać, aby kochać – powiedział Papież Franciszek podczas swej wizyty na Wawelu (27.07.2016).

Na koniec, módlmy się: Matko Boża Katyńska, w Twoje ramiona oddajemy wielkopolskich policjantów zamordowanych na Wschodzie. Przygarnij ich i oddaj Twojemu Synowi, Zbawicielowi świata. Nam samym zaś daj łaskę życia świętego i godnego tych, którzy przed 84. latami zginęli za Ojczyznę.

Święty Michale Archaniele, patronie policji, wspomagaj nas w walce ze złem, strzeż nas, bądź nam pomocą i obroną. Miej nas i naszych bliskich w swojej opiece. Amen.