W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: życie i zdrowie fizyczne są cennymi dobrami powierzonymi nam przez Boga. Mamy się o nie troszczyć, uwzględniając potrzeby drugiego człowieka i dobra wspólnego (KKK 2288). Nie zawsze uświadamiamy sobie ten obowiązek wobec własnego zdrowia i zdrowia swych najbliższych. Tymczasem chrześcijanina - nie tylko ze względu na wiarę, ale i z uwagi na zdrowy rozsądek - winna cechować zgodna ze współczesną wiedzą troska o zdrowie oraz propagowanie zachowań prozdrowotnych. Z reguły nie uświadamiamy sobie, że zaniedbania w tym względzie są wyrazem naszego lekceważenia piątego przykazania Dekalogu: NIE ZABIJAJ! Nasze zdrowie pozostaje w dużej mierze w naszych rękach, ponieważ - poza czynnikami genetycznymi - stosowanie właściwych zwyczajów żywieniowych, wysiłku fizycznego oraz unikanie uzależnień stanowią niezwykle istotny element przeciwdziałania chorobom, szczególnie chorobom związanym z rozwojem cywilizacyjnym (choroby układu krążenia, choroby przeciążeniowe układu ruchu, część chorób nowotworowych, układu oddechowego i metabolicznych, na przykład otyłość).

Warto podkreślić, że istotnym elementem troski o zdrowie jest stosowanie wysiłku fizycznego i ogólna aktywność ruchowa. Chrześcijańskim obowiązkiem jest wychowywanie do aktywności fizycznej. Nie ograniczajmy dzieciom ich naturalnego pędu do ruchu. Stosowanie wysiłku fizycznego w kręgu rodzinnym, przyjacielskim, w grupach działających przy parafiach może być ważnym czynnikiem poprawiającym zdrowotność i co nie jest bez znaczenia - może mieć znaczenie integrujące. Należy zarazem przestrzegać jednocześnie przed niekontrolowaną aktywnością fizyczną (w tzw. siłowniach), a także skutecznie zapobiegać częstym we współczesnym sporcie zwyrodnieniom (np. w postaci zwycięstwa za każdą cenę).

Społecznym obowiązkiem winno stać się wychowanie do trzeźwości oraz przeciwdziałanie narkomanii i nikotynizmowi, który we współczesnym świecie określany jest jako najgroźniejszy „pojedynczy zabójca" - stanowiąc zagrożenie również dla biernego palacza, zwłaszcza dziecka! Naszym obowiązkiem jest przestrzeganie przed nowym zagrożeniem, jakim jest uzależnienie od środków uspokajających oraz coraz częstsze uzależnienie od Internetu. Leczenie z tych uzależnień pozostaje w szczególnej zgodzie z duchem chrześcijańskim troski o zdrowie. Zachęcamy taż środowiska chrześcijańskie do tworzenia struktur wspomagających skutecznie w przeciwdziałaniu uzależnieniom oraz propagujących zdrowy styl życia na miarę wyzwań ukazywanych przez nauki biologiczne i medyczne. Skoro natura ludzka jest cielesna a zarazem duchowa w sposób nierozdzielny, należy też nie zapominać o wzajemnej relacji między troską o zdrowie cielesne a troską o zdrowie duchowe.

Choroba i cierpienie będąc codziennym ludzkim doświadczeniem pozostają nietykalną tajemnicą (por. Jan Paweł II, Encyklika Salvifici doloris). Pochylenie się nad tajemnicą cierpienia drugiego człowieka wymaga przybrania postawy ewangelijnego Samarytanina. Nie wystarczy biegłość zawodowa pracowników służby zdrowia, niezbędne jest też ich uczestnictwo i zaangażowanie w cierpienie chorego. Staje się ono wzniosłą wartością, jaką jest służba życiu. Sposobem przyjęcia takiej postawy jest czujna i troskliwa obecność wśród  chorych, a także tworzenie ufnej i świadomej relacji międzyosobowej. Samo powołanie medyczne staje się w ten sposób służbą „ewangelii życia".

Trzeba też wspomnieć o koniecznym wsparciu chorych, szczególnie ciężko chorych, ze strony najbliższych, przede wszystkim - rodziny. Przeżywanie choroby i cierpienia w gronie najbliższych i przy ich wsparciu może być twórczym świadectwem życia chrześcijańskiego. Z kolei przede wszystkim bliscy winni być obrazem Chrystusa pochylającego się nad chorymi. Z tego tytułu szczególna rola w towarzyszeniu cierpieniu spoczywa na różnych wspólnotach kościelnych, zwłaszcza parafialnych.

W obliczu obecnych poważnych trudności w organizacji systemu opieki zdrowotnej i jego destabilizacji wypada zaświadczyć i przypomnieć, że jako społeczeństwo mamy prawo domagać się funkcjonowania przejrzystych i zgodnych ze współczesnymi najlepszymi wzorcami mechanizmów tworzenia opieki zdrowotnej. Przy tworzeniu nowych podstaw opieki zdrowotnej trzeba wykorzystać najlepszą myśl i organizację zapewniające możliwie skuteczną opiekę przy optymalnym wykorzystaniu środków finansowych. Otwartym pozostaje pytanie, w jakim stopniu bogatsza część społeczeństwa winna podjąć się współfinansowania ponadstandardowych procedur medycznych.

Mamy nadzieję, że wielkopolskie wzorce, chociażby te związane z tworzeniem godnego uwagi systemu opieki rodzinnej będą uszanowane i rozwijane. Że uszanowanie zostaną liczne inicjatywy mające na celu doskonalenie opieki zdrowotnej oraz społecznej we wszystkich jej wymiarach.

Szczególną troskę powinno się otoczyć tworzenie struktur - także samorządowych, obywatelskich i kościelnych - wspierających osoby niepełnosprawne, a także osoby w wieku podeszłym. Wysiłek polegający na zapewnieniu im godziwej opieki winien być - wobec niepokojących prognoz starzenia się społeczeństwa - naszym szczególnym wielkopolskim wkładem w najbliższych latach. Rozwijanie i tworzenie domów zapewniających dobrą starość dla ludzi nie mogących jej przeżywać w rodzinach oraz zakładów opieki długoterminowej pozostają ciągle wyrazem szacunku dla życia.

 

Poznań, 31 marca 2004 r.