Bezrobotni dobrowolnie uważają, iż lepiej korzystać z pomocy państwa lub innych osób, aniżeli przyjąć legalną ofertę pracy w zamian za proponowaną stawkę płac, ewentualnie pracować nielegalnie (w tym ostatnim przypadku bezrobocie ma charakter pozorny). Bezrobocie wymuszone oznacza, że bezrobotni chcą pracować za obowiązującą na rynku płacę, ale pracy nie mogą znaleźć.

Nie lekceważąc problemu bezrobocia dobrowolnego, znacznie większej troski wymaga bezrobocie wymuszone. Brak pracy, pozbawiając człowieka środków dożycia, głęboko rani jego godność i uniemożliwia jego rozwój. Powodując  dramaty osobiste pociąga za sobą także wysokie koszty społeczne.

Przyczyny bezrobocia są różne i nie dają się łatwo uporządkować. Nie ma także łatwych i prostych sposobów likwidacji tego zjawiska. W dużym uproszczeniu można jednak wskazać na trzy główne przyczyny bezrobocia. Są nimi: niedorozwój ekonomiczny i przestarzała struktura gospodarcza, wadliwe prawo oraz - paradoksalnie - wzrost wydajności pracy, jako wynik postępu cywilizacyjnego.

Głównym powodem bezrobocia wywołującym jego największe rozmiary i długotrwałość jest niedorozwój gospodarczy. Dotyczy to w szczególności państw, w których stosunkowo duży odsetek ludności zatrudniony  jest w mało wydajnym rolnictwie lub których struktura gospodarcza jest wadliwa, a niewydajne i przestarzałe gałęzie przemysłu upadają. Wymienić tu można np. dawne państwowe gospodarstwa rolne, czy niektóre gałęzie przemysłu ciężkiego. Także rolnicy indywidualni, gospodarujący nieefektywnie na niewielkich skrawkach ziemi, mają trudności w utrzymaniu własnych rodzin i nie są w stanie prowadzić gospodarki towarowej. Nadmiar ludności rolniczej może przyczyniać się do biedy i bezrobocia także w państwach, w których następuje szybki postęp technologiczny rolnictwa. Coraz mniej ludzi wytwarza bowiem coraz więcej żywności, której nie można sprzedać. Pojawia się więc naturalna tendencja do wyludniania  środowisk wiejskich i przenoszenia się  do miast w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków życia. Jednak niewłaściwie rozwinięty przemysł i sektor usług nie tylko nie są w stanie wchłonąć wszystkich chętnych do pracy, ale same zmuszone są często ograniczać zatrudnienie powodując  tzw. bezrobocie strukturalne.  Rozwiązaniu tej sytuacji mogłyby służyć głębokie i odważne reformy strukturalne  sektorów gospodarczych oraz finansów publicznych. Między innymi chodzi o takie mechanizmy prawno-organizacyjne, które zachęcałyby do tworzenia miejsc pracy nie tylko w miastach (szczególnie w małych i średnich przedsiębiorstwach), ale także w środowiskach wiejskich. Pozwoliłoby to uniknąć kosztownego przemieszczania się ludności ze wsi do miast. Proponowane niekiedy inne rozwiązania,  polegające na przykład na mechanicznym zwiększaniu zasiłków dla bezrobotnych, wymagają  rozwagi. Mogą bowiem przyczynić się do wzrostu bezrobocia dobrowolnego, zagrażają finansom publicznym wywołując potrzebę zwiększania podatków lub długu publicznego, co najczęściej oznacza przerzucenie skutków takich działań na przyszłe pokolenia.

Do utrzymywania się wysokiego poziomu bezrobocia przyczynia się także wadliwe prawo. Chodzi w szczególności o takie przepisy, które  nie tylko nie  motywują pracodawców do zwiększania zatrudnienia, ale przeciwnie działają  zniechęcająco. Wymienić tu można  nadmierne obciążenia finansowe pracodawców  związane z zatrudnionymi pracownikami (np. wysokie składki ubezpieczeniowe) lub restrykcyjne przepisy prawa utrudniające lub nawet uniemożliwiające zwalnianie niewydajnych i nieuczciwych pracowników. Innym przykładem  prawa powodującego utrzymywanie się wysokiego poziomu bezrobocia, może stać się nadmiernie rozbudowany system świadczeń socjalnych. Zbyt wysokie - w porównaniu z płacą minimalną - zasiłki dla bezrobotnych i zbyt duża łatwość ich uzyskania, mogą  zniechęcać do poszukiwania pracy. Zjawisko takie występuje już w niektórych państwach europejskich.  Problem ten jest bardzo delikatny i wymaga wyważonego podejścia uwzględniającego złożone przesłanki moralno-społeczne oraz ekonomiczne służące dobru wspólnemu, a nie populizmowi politycznemu.

Najtrudniejszym problemem jest bezrobocie wywoływane postępem ekonomicznym zarówno w rolnictwie, jak i w innych gałęziach gospodarki. Rozwój nowych technologii wywołuje coraz mniejsze zapotrzebowanie na pracę ludzką w wielu dotychczasowych zwodach. Istnieje więc pilna potrzeba podnoszenia poziomu edukacji dostosowanej do nowych potrzeb i możliwości (np. w odniesieniu do  ludności rolniczej chodzi m.in. o edukację dotyczącą produkcji  tzw. żywności ekologicznej, czy rozwoju agroturystyki). Preferowane powinno być kształcenie na poziomie średnim i wyższym w tych dziedzinach, które mają charakter rozwojowy, gwarantujący zatrudnienie zamiast w specjalnościach, na które nie ma popytu na rynku pracy. W tym celu potrzebny jest system monitorowania losu absolwentów oraz doradztwa pomagającego młodzieży w wyborze właściwej szkoły lub kierunku studiów. Jest to szczególnie ważne na terenie Wielkopolski, gdzie bezrobocie wśród absolwentów szkół jest wyższe, aniżeli średnio w Polsce.

Problem bezrobocia jest zjawiskiem cywilizacyjnym. Obowiązek jego rozwiązania ciąży przede wszystkim do władz publicznych (państwowych i samorządowych), ale w niemałym stopniu zależy także od aktywności  bezrobotnych, postawy pracodawców oraz odpowiedzialnego zachowania związków zawodowych i korporacji zawodowych. Rozwiązanie tego palącego problemu zależy zatem od całego społeczeństwa, od nas wszystkich.

Poznań, 06 maja 2006 r.

Podpisali członkowie Rady:

Prof. dr hab. B. Gruchman - przewodniczący, prof. dr hab. J. Węglarz - wiceprzewodniczący, dr Sz. Cofta, ks. dr P. Deskur - sekretarz, prof. dr hab. J. Gadzinowski, prof. dr hab. med. A. Kabsch, prof. dr hab. A. Kwilecki, prof. dr hab. Andrzej Legocki, prof. dr hab. W.  Łączkowski, adw. A. Marcinkowski, prof. dr hab. A. Ponikiewski, prof. dr hab. R. Słowiński, mgr G. Ziółkowska.