Okres ostatnich kilkunastu lat stał się czasem niezwykłej szansy wypełniania przestrzeni wolności, jaka pojawiła się wśród zawiłych i często bolesnych naszych dziejów. Wiązało się to z możliwością wprowadzenia ładu demokratycznego zabezpieczającego podmiotowość naszego społeczeństwa, które zdobyło wpływ na poszczególne poziomy władzy. Wzbudziło entuzjazm i zapał współodpowiedzialności, które pozwoliły tworzyć, często bezinteresownie, kształt naszego życia publicznego. Osiągnięcia te - choćbyśmy ich obecnie jeszcze nie doceniali - stają się naszym wspólnym dziedzictwem i chlubą.

Jednocześnie jesteśmy świadkami - szczególnie w ostatnim czasie - wielu nadużyć, które rzucają bolesny cień i świadczą o brakach wartości etycznych w życiu publicznym. Wymienić należy akceptowane  w wielu  kręgach społecznych zachowania, jakimi są chociażby: próby omijania prawa dla osiągnięcia korzyści materialnych, nadużycia podatkowe, używanie w niesłusznych działaniach protekcji, także płatnej, wyłudzanie rent i zwolnień lekarskich, wymuszanie korepetycji, dbanie o własny interes kosztem innych, zmowa, kradzież dobra wspólnego, podejmowanie decyzji i zarządzanie w sposób nieformalny i traktujący drugiego człowieka w sposób przedmiotowy.

Doświadczamy braku przejrzystości w wypracowywaniu i podejmowaniu decyzji legislacyjnych i wykonawczych na różnych szczeblach, także lokalnych. Boleśnie odczuwamy u osób podejmujących odpowiedzialność publiczną brak umiejętności wznoszenia się ponad partykularne interesy dla realizacji optymalnych działań wynikających z istoty dobra wspólnego i osoby ludzkiej. Takie partykularne spojrzenie wynika nie tylko z przynależności partyjnej, ale także z powiązań towarzysko - gospodarczych, rodzinnych, zawodowych lub innych, nieraz trudnych do uchwycenia.

Wskazane wyżej braki w jakości życia publicznego wynikają często ze znajdujących w społeczeństwie przyzwolenie przejawów nieuczciwości oraz relatywizmu etycznego. Sprawiają, że grzech jednostki - uwikłany w zawiłości międzyludzkich powiązań - dokłada się do grzechu strukturalnego systemu. Brak etyki w życiu publicznym jest podstawowym powodem złych notowań społecznych całej klasy politycznej.

Wyrzutem jest też niedoskonały system prawny oraz złe prawo wyborcze. Sprawia to, że w wyniku wyborów do władzy dochodzą niejednokrotnie osoby przebiegłe i partyjnie spolegliwe a nie najbardziej przydatne i najszlachetniejsze. Nie gwarantują one realizacji nawet podstawowej społecznej troski w służbie publicznej, jaką jest odpowiedzialność za słabszych.

Jak się wydaje, u podstaw tych zjawisk leży zarówno brak wrażliwości moralnej, jak i braki w wychowaniu do życia publicznego. Część tych zachowań tłumaczyć można dziedzictwem minionego systemu, w którym własność wspólna stawała się własnością niczyją, a także sposób sprawowania władzy był wynaturzony. Nie da się natomiast wytłumaczyć złego przykładu idącego z góry, niejednoznaczności przepisów prawnych, braku właściwej roli służby cywilnej, powiązań partyjnych, towarzyskich, pragnienia odegrania się.

Stwierdzamy, że jednym z największych wyzwań stojących przed naszym społeczeństwem jest podejmowanie z przejrzystością i entuzjazmem wysiłków zmierzających do budowania dobra wspólnego. Jako chrześcijanie powinniśmy je nieustannie podejmować, by siłą osobistego świadectwa i świadectwa struktur, które tworzymy, przenikać wszelkie wymiary życia publicznego wartościami wynikającymi z wiary, znajdującymi swój wyraz w nauce społecznej Kościoła. Chodzi o uprawianie działalności politycznej i społecznej, w których najistotniejsze będzie dobro drugiego człowieka i dobro wspólne. W tej działalności powinny być uwzględniane zasady służebności struktur władzy, pomocniczości i solidarności społecznej. Nie tylko treść, ale także sposób podejmowania działań politycznych winien - kierując się środkami etycznymi - okazywać szacunek każdemu człowiekowi, także ludziom o odmiennych poglądach.

To wezwanie wypada kierować nie tylko do współbraci w Kościele, ale także do wszystkich ludzi dobrej woli, których wkład może okazać się niezwykle cenny w kształtowaniu nowych wymiarów życia społecznego, dojrzałego stylu obecności w życiu publicznym.

Szczególną uwagę należy zwrócić na właściwe wychowanie do życia publicznego w rodzinie, szkole oraz we wspólnotach kościelnych. Proces ten powinien dotyczyć szczególnie młodego pokolenia. Zdobywanie kompetencji i kompleksowego wykształcenia przez ludzi wiary powinno stawać się zasiewem do podejmowania odpowiedzialności w działalności gospodarczej, szkolnictwie, w tym szkolnictwie wyższym, sądownictwie i zawodach prawniczych, administracji rządowej i samorządowej, służbie zdrowia, służbie skarbowej i celnej, policji,  straży pożarnej i wojsku. Odpowiedzialności wymaga również podejmowanie funkcji w samorządzie zawodowym, min. prawników, lekarzy i pielęgniarek i wielu innych zawodach.

Podstawowym wyzwaniem pozostaje wypracowanie systemu prawnego, w tym przede wszystkim prawa wyborczego, gwarantującego powołanie osób najbardziej predysponowanych, zachowujących szlachetną postawę obywatelską.

Istotna rola w kształtowaniu życia publicznego związana jest ze sposobem działania środków przekazu, które powinny wpływać na odbiorców z zachowaniem należnej odpowiedzialności.

We wszystkich tych działaniach warto odkrywać chlubną spuściznę dokonań przeszłości, szczególnie w naszym regionie, a także łączyć interes regionalny z ponadregionalnym, włączając go w dziedzictwo bogactwa rozwoju całego narodu i wspólnoty narodów. Warto przywoływać szlachetne postacie kształtujących życie publiczne w przeszłości, chociażby prezydentów Poznania: Jarogniewa Drwęskiego oraz Cyryla Ratajskiego. Warto także odwoływać się do dobrych wzorów aktywności w życiu publicznym postaci znanych z historii  Kościoła: św. Tomasza Morusa, a w naszym kraju: świętej Jadwigi i świętej Kingi.

Na koniec wypada powtórzyć apel do wierzących i wszystkich ludzi dobrej woli, by za jedno z najistotniejszych wyzwań chwili obecnej uznać podjęcie wysiłków dla stworzenia atmosfery i zapewnienia życia publicznego we wszystkich jego wymiarach kierującego się dobrem człowieka i dobrem wspólnym. Przełamanie wielu niekorzystnych postaw i tendencji niszczących nasze życie wspólnotowe i przeniknięcie je wartościami  gwarantującymi odpowiedni rozwój indywidualny i społeczny. Warto podjąć wysiłek promujący godny styl rządzenia, które jest służbą i zarządzania dobrem wspólnym ze szczególnym współudziałem osób, które pragną kierować się wartościami przydającymi życiu publicznemu znamiona służby.

Zgodnie z nauką Soboru Watykańskiego II przypominamy: Świeccy winni wspólnymi siłami tak uzdrawiać istniejące na świecie urządzenia i warunki, jeśli one gdzieś skłaniają do grzechu, by to wszystko stosowało się do norm sprawiedliwości i raczej sprzyjało praktykowaniu cnót, niż mu przeszkadzało. Tak postępując, przepoją kulturę i dzieła ludzkie wartością moralną. (Lumen gentium, 36).

 

Poznań, 28 października 2003 r